Jeremi Grabowski wytknął też, że pęknięcia i szczeliny zostały załatane tymczasowo. Inspektorat teraz będzie analizował dokumentację i ekspertyzy dotyczące jakości naprawionego pasa. Decyzja w sprawie otwarcia zamkniętych odcinków może zapaść pod koniec tygodnia. Jeremi Grabowski nie wykluczył, że teraz warunkowo otworzy całą drogę startową. Warunkiem jest jednak przeprowadzenie gruntownego remontu pasa. Przedstawiciele władz portu nie wykluczają takiej konieczności.
Wiceprezes lotniska Marcin Danił mówi, że prace mogłyby ruszyć wiosną. Nie wiadomo jeszcze jaką metodą miały by być przeprowadzone prace. Jeden z wariantów przewiduje sfrezowania nawierzchni pasa i położenie nowej. Władze lotniska chcą, by lotnisko podczas wiosennego remontu było cały czas otwarte. Prace miałyby się odbywać nocami.
Władze lotniska zapowiadają również, że będą się domagać odszkodowania od firmy, która nadzorowała całą inwestycję. Ze wstępnych szacunków wynika, że port z powodu wadliwego pasa straci ponad 3 i pół miliona złotych.
Dwa betonowe odcinki pasa startowego na lotnisku w Modlinie zostały zamknięte 23 grudnia 2012 roku. Dwa dni wcześniej kontrola Urzędu Lotnictwa Cywilnego wykryła liczne pęknięcia i szczeliny w nawierzchni pasa. Formalną decyzję podjął Wojewódzki Inpsktorat Nadzoru Budowlanego. Z formalnego punktu widzenia lotnisko nadal jest otwarte, ale czynny jest tylko 1,5 - kilometrowy, asfaltowy odcinek pasa, do którego Inspektor nie miał zastrzeżeń. Jednak samoloty pasażerskie typu Boeing 737 i Airbus A 320, które najczęściej korzystały z lotniska w Modlinie nie mogą korzystać z tak krótkiej drogi startowej.
Dwóch przewoźników, którzy latali z Modlina, przeniosło swoje rejsy do Warszawy. Władze portu mają nadzieję, że normalna praca zostanie przywrócona 16 stycznia.