W więzieniu w Barczewie wybuchła epidemia salmonelli - informuje Radio ZET. Ofiarami choroby padło ponad stu osadzonych i kilkunastu pracowników zakładu karnego. Zdaniem rozgłośni, źródłem choroby był jeden z więźniów, który pracował w szpitalnej kuchni i zakażał wszystkie potrawy, których dotykał.
Dyrektor więzienia zapewnia, że sytuacja jest opanowana - nowych przypadków choroby nie ma, a więźniowie są leczeni. Jak dowiedziało się jednak Radio ZET, atmosfera jest napięta, a osadzeni grozili buntem.