O sprawie napisała "Rzeczpospolita". Gazeta opisuje przypadki ludzi, którzy przeglądając po ślubie otrzymane koperty, znaleźli wśród nich "wydmuszki". - W domu już po weselu przeżyliśmy prawdziwy szok, bo niemal połowa koper była pusta. W niektórych były nawet życzenia dla nas, ale nie było żadnej gotówki - opowiada 25-letnia warszawianka, która wesele organizowała w jednej ze stołecznych restauracji, a zaprosiła na nie - jak sama mówi - tylko rzeczywiście bliskich sobie ludzi. Podkreśla, że nie ma możliwości, by ktoś koperty okradł.
Ale wręczanie w charakterze prezentu pustych kopert jest coraz częstsze. O zjawisku słyszała także Joanna Bednarczyk, prowadząca firmę zajmującą się organizacją wesel. Podkreśliła jednak, że nie poskarżył jej się nigdy żaden z nowożeńców. - Może nie chcą się tym chwalić - dodaje.
Prof. Mariusz Jędrzejko z Centrum Profilaktyki Społecznej stwierdza natomiast, że to często sposób na ukrycie własnych problemów finansowych. - Wszyscy przyzwyczailiśmy się, że na wesele trzeba dać dużo, więc jeśli mamy tylko stówę na prezent, to i tak wydaje się, że to zbyt małe pieniądze, żeby miały jakiekolwiek znaczenie. A wstyd z powodu zbyt niskiej stawki by pozostał. Pustą kopertę natomiast łatwiej ukryć - tłumaczy.