Prezes wydawnictwa Cezary S. jest oskarżony o zdetonowanie granatu i śmiertelne zaatakowanie nożem wiceprezesa Krzysztofa Zalewskiego, oraz ranienie innego członka zarządu. Do zdarzenia doszło w grudniu 2012 na spotkaniu zarządu wydawnictwa. Prokuratura za usiłowanie zabójstwa domaga się 25 lat więzienia.

Reklama

Cezary S. odmówił odpowiedzi na pytania sądu. W swoim oświadczeniu stwierdził, że to Zalewski zaatakował go jako pierwszy. Cezary S. twierdzi też, że to nie on przyniósł ładunek i go zdetonował, tylko członkowie zarządu. Jak zaznaczył, najprawdopodobniej był on celem zamachu, lub prowokacji. Cezary S. podkreślił, że jest mu przerażająco źle, że następstwem jego nieświadomej reakcji na atak była śmierć wspólnika.

Wiary słowom Cezarego S. nie daje prokurator Bartłomiej Szyprowski. Zdaniem oskarżenia to Cezary S. zdetonował granat w siedzibie firmy i dźgał nożem wspólnika. Jak podkreślił, materiał dowodowy i zeznania świadków wykluczają, że Cezary S. zabił w wyniku obrony.

Zeznania przed sądem składała też Anna Zalewska - wdowa po Krzysztofie Zalewskim. Powiedziała ona, że przed tragicznym wybuchem w siedzibie firmy wspólnicy zaczęli podejrzewać Cezarego S. o wyprowadzanie pieniędzy z firmy. Również prokuratura, jako tło zabójstwa wskazuje nieporozumienia finansowe. W wyniku wybuchu w wydawnictwie ranny został również oskarżony Cezary S. Granat urwał mu rękę i ranił w brzuch.

Reklama