Biegli wstępnie orzekli, że rany ujawnione na ciele 61-latka nie wiążą się z działaniem zwierząt - informuje Maria Chrzanowska, Prokurator Rejonowy w Lesku cytowana przez portal esanok.pl. - Wszystko wskazuje na zabójstwo. Jest to najbardziej prawdopodobna wersja. Musimy jednak poczekać na szczegółowe wnioski posekcyjne - zaznacza prokurator Chrzanowska.
Z sekcji wynika, że mężczyzna zmarł z powodu ran kłutych, drążonych i ciętych. Miał także połamaną czaszkę.
CZYTAJ TAKŻE: Atak niedźwiedzia. Agresywne zwierzę zaatakowało GOPR-owców>>>
Specjalna grupa tropiąca wciąż poszukuje niedźwiedzia, który w miniony weekend zaatakował ratowników GOPR. Na razie wygląda na to, że zwierzę zniknęło bez śladu.