Bez porozumienia zakończyły się rozmowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem. Siostry domagają się podwyżek płac o 1500 złotych oraz poprawy warunków pracy. Szefowa OZZPiP Lucyna Dargiewicz powiedział po spotkaniu, że jest rozczarowana propozycjami ministra, które są odległe w czasie i mało konkretne. Pielęgniarki szykują się więc do zapowiadanego na 12 maja strajku ostrzegawczego.
Minister Bartosz Arłukowicz zaproponował rozwiązania systemowe i stworzenie specjalnych mechanizmów wynagradzania pielęgniarek. Chodzi o określanie w kontraktach zawieranych przez NFZ ze szpitalami minimalnej liczby pielęgniarek na oddziałach. Od roku 2017 na kontraktowanie świadczeń pielęgniarskich resort chce przeznaczyć dodatkowo 1,5 miliarda złotych rocznie. Stopniowe dochodzenie do tego pułapu miałoby rozpocząć się we wrześniu tego roku.Pielęgniarki mają się zapoznać z propozycjami. Następne spotkanie zaplanowano na 22 maja.
ZOBACZ TAKŻE: Wielki protest pielęgniarek w całym kraju. Zablokują miasta?>>>
Komentarze (13)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeW programie "Po przecinku" na antenie TVP Info gośćmi byli dwaj znani aktorzy Jerzy Zelnik i Olgierd Łukaszewicz. Nie rozmawiali jednak o teatrze, a polityce. Obaj należą do komitetów poparcia głównych rywali w wyborach prezydenckich. Pierwszy poparł Andrzeja Dudę, drugi Bronisława Komorowskiego.
Zelnik nie ukrywał krytycznej oceni kończącej się prezydentury.
– Jestem za aktywną prezydenturą. Nie za prezydenturą, która ogłasza zgodę, ale głównie z rządem. I ogłasza bezpieczeństwo, ale głównie dla rządzących. Dla oligarchii, bo dla mnie ta demokracja w Polsce jest wątpliwa. Nie uważam naszych wyborów za wiarygodne, od pewnego czasu. Wydaje mi się, że prezydent nie może mówić, że to szaleni ludzie podważają wiarygodność wyborów. Bo trzeba być po stronie tych, którzy kontrolują tę wiarygodność – stwierdził Zelnik.
O prezydencie Komorowskim Zelnik mówił w TVP Info, że jest „dosyć niemrawy, stosuje dużo banalnych chwytów”. – Na mnie robi wrażenie człowieka, który celebruje głównie swoją własną osobę. Po katastrofie smoleńskiej wydawało mi się, że przebiera nogami, aby jak najszybciej dowodzić. Nie budzi mojego zaufania. Znam go wiele lat. Wydawało mi się, że to człowiek, który pracuje w polityce nie dla kariery. Ale dzisiaj to taki typowy urzędnik, karierowicz – stwierdził Zelnik.
Jak można się było spodziewać innego zdania był Łukaszewicz.
Postanowiłem bronić Bronisława Komorowskiego, bo chcę, aby w państwie było jasno i czytelnie. Chcę zobaczyć na tym stanowisku człowieka, którego znam i jest przewidywalny - wiem, że on nie rządzi i nie konkuruje z rządem – podkreślał Olgierd Łukaszewicz.
Wyjaśniło się - Łukasiewicz chce Komorowskiego bo chce prezydenta, który pełni tylko funkcje reprezentacyjne a nie rządzi ale Polakom jest potrzebny silny peezydent, który faktycznie zadba o ich bezpieczeństwo i lepszy byt, takim prezydentem nie był, nie jest i jak widać z jego zachowania i oceny tych, którzy go dobrze znają, nie będzie, bo nie jest w stanie być, Bronisław Komorowski.
A jak dla nas, dla Polaków, Komorowski za drogi jest na strażnika żyrandoli.
GNUŚNY HRABIA Z RUSKIEJ BUDY, WTOPA - KOMOROWSKI PRZYSPAWAŁ SIĘ DO PREZYDENCKIEGO FOTELA I ŻYJE SOBIE ZA NASZĄ KASĘ JAK SZEJK.
JEST DROŻSZY OD BRYTYJSKIEJ RODZINY KRÓLEWSKIEJ !!
ZOBACZ ILE PŁACIMY ZA MNOŻĄCE SIĘ WTOPY, CHAMSTWO, PYCHĘ, LEKCEWAŻENIE NAS, OBCIACH NA CAŁY ŚWIAT.
Na utrzymanie kancelarii Bronisława Komorowskiego wydajemy 475 tys. zł dziennie. Prezydent RP kosztuje więcej niż prezydent Niemiec i wiele europejskich koronowanych głów. Na co Komorowski wydaje takie pieniądze?
Na doradcę, który mu napisał przemówienie o bigosowaniu, wygłoszone w German Marshall Fund podczas pierwszej, superważnej wizyty oficjalnej w USA?
„Bigos to takie szczególne, specyficzne danie. Kapusta siekana i siekane mięso długotrwale gotowane” – dowiedzieli się goście prestiżowej instytucji.
A może kasa poszła na pisanie projektów ustaw? Nie, już wiadomo, że Komorowski unikał inicjatyw ustawodawczych.
Może więc wydajemy na to, by zatrzeć nieprzyjemne wrażenia gospodarzy po prezydenckich wizytach, jak w Japonii, gdy w parlamencie Komorowski łazi buciorami po fotelach?
Niezależnie od stopnia miałkości i obciachu, jakie niesie ta prezydentura, sumy przejadane przez kancelarię Komorowskiego są porażające. Zwłaszcza w kontekście wypowiedzi liderów PO, że głowa państwa to jedynie strażnik żyrandola.
W Stargardzie Szczecińskim tłum wygwizdał kandydata POWSI. Komorowskiemu puściły nerwy. Wielce obrażony znowu wrzeszczał, wygrażał pięścią i znowu było o kurach. Zapomniał jaśnie wielmożny hrabia z ruskiej budy, co sam przed laty wymyślał i plótł pod adresem urzędującego wówczas prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, prof. Lecha Kaczyńskiego.
Kandydat Platformy Obywatelskiej i WSI, goni w piętkę - podczas wiecu w Stargardzie Szczecińskim nie potrafił zapanować nad nerwami. Z zaciśniętymi ze złości zębami, wrzeszczał jak naćpany i wygrażał pięścią . Ale całkowicie niezrozumiały był wątek "drobiowy", gdy znowu zaczął coś bredzić o... kurach.
W Stargardzie Szczecińskim, oprócz partyjnego aktywu, kandydata Platformy Obywatelskiej, "przywitali" również mieszkańcy miasta. Z transparentami "Precz z Szogunem", głośno domagający się śledztwa w sprawie Fundacji Pro Civili.
To tak wyprowadziło z równowagi Bronisława Komorowskiego, że zaczął wrzeszczeć i wskazywać palcem na krytykujących go młodych mieszkańców Stargardu Szcz.
- Stanowią świetną ilustrację tego, między kim, a kim będziecie państwo wybierali 10 maja. Są tacy, którzy pewnie będą chcieli głosować na awanturę, na kłótnię, na nieumiejętność współpracy, na stwarzanie zagrożenia, na niezgodę narodową. Ale nas jest więcej! Tych którzy chcą Polski bezpiecznej i Polski zgodnej - wrzeszczał Komorowski.
Czyli według starej i mocno już zdartej płyty. Im więcej mówił, "nakręcał" się coraz bardziej. Już nie tylko wrzeszczał, ale i wygrażał pięścią. Chwilami nie kontrolował tego co mówił, bez ładu i składu ...
"Wygranie przez mojego konkurenta... Tacy ludzie będą wchodzili do pałacu prezydenckiego. Tacy ludzie będą budowali wizerunek naszej Ojczyzny na zewnątrz. Tacy awanturnicy, tacy przeciwnicy zgody. Nie ma na to naszej zgody" - wrzeszczał z nienawiścią w oczach..
A teraz najciekawsze! CYTAT DNIA, A MOŻE I CAŁEJ KAMPANII WYBORCZEJ:
"Te słynne kury z Mazur też przestaną się nieść. I co? Nie ma mleka, kury się nie niosą... " - stwierdził kandydat POWSI.
Wątek z drobiem pojawia się nie po raz pierwszy.
To już jakaś obsesja. Czy Bronisław Komorowski jest aby zdrowy ? !!!
Polakom nie jest potrzebny na fotelu prezydenta, pełny pychy, zadufany w sobie, chamski i bezczelny, karierowicz, posiadający powiązania z komunistycznymi, Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, które kolaborowały
z tajnymi służbami sowieckimi, (i dlatego zostały zlikwidowane przez państwo polskie) ich patron i obrońca, człowiek chory z nienawiści, który nie panuje nad nerwami i na spotkaniach wyborczych wrzeszczy na Pooaków.
Polakom jest potrzebny silny, spokojny, w pełni zrównoważony i przyjazny prezydent, który faktycznie zadba o ich bezpieczeństwo i lepszy byt. Takim prezydentem nie był, nie jest i jak widać z jego zachowania
i oceny tych, którzy go dobrze znają, nie będzie, bo nie jest w stanie być, Bronisław Komorowski.
A jak dla nas, dla Polaków, Komorowski za drogi jest na strażnika żyrandoli.
GNUŚNY HRABIA Z RUSKIEJ BUDY, WTOPA - KOMOROWSKI PRZYSPAWAŁ SIĘ DO PREZYDENCKIEGO FOTELA I ŻYJE SOBIE ZA NASZĄ KASĘ JAK SZEJK.
JEST DROŻSZY OD BRYTYJSKIEJ RODZINY KRÓLEWSKIEJ !!
Hrabia, z ruskiej budy, niech przestanie gloryfikować WSI, niech przeprosi Polaków, niech zakończy wojnę polsko-polską wszczętą przez Donalda Tuska w 2005 roku po podwójnej klęsce wyborczej a potwierdzoną i wzmocnioną na hucznej prezentacji komitetu wyborczego jaśnie hrabiego z ruskiej budy w 2010 roku, niech odwoła oszczerstwa
i bluźnierstwa jakie wypowiedział przeciw prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, za Jego życia i po tragicznej śmierci, oraz przeciw PiS, i milionom Polaków, ich zwolenników,
niech złoży urząd i zajmie się kurami. To wszystko co może zrobić oprócz uznania swoich błędów, okazania żalu i skruchy, poskromienia swojej chorej nienawiści i pychy.
Teraz jedna tyra na 50 łóżek - za to lekarze zarabiają po 50 tys.
Niestety za głupotę trzeba płacić. Głosujcie dalej na Afrykę bidulki.
Przed Wami jeszcze możliwość ofiarnej pracy do 70 - tki.
Pan Prezydent dla Waszego dobra podpisze.
Powinny jak najbardziej zaostrzyć formę protestu.
Wnioskując z wypowiedzi kolejnego WC'ministra pielęgniarki mogą zapomnieć o podwyżkach (nie odniósł się do tego). zamiast tego obiecuje że będą myśleć i dyskutować nad propozycjami.
Podejście rządu do kwestii problemów pielęgniarek znakomicie odzwierciedlają wypowiedzi:
- Przewodniczącego Konwentu Marszałków. Marszałek wielkopolski Marek Woźniak powiedział:
"Kluczem do zabezpieczenia dobrej przyszłości dla tego zawodu jest jego właściwe
umiejscowienie w systemie, a co za tym idzie, optymalne obciążenie
pracą i dobre jej opłacanie. To jednak zadanie dla NFZ."
"Kondycja zawodu pielęgniarki i położnej w Polsce jest na tyle słaba, że
następuje odpływ z profesji i brakuje nowych chętnych. Odwrócenie tych
tendencji jest problemem i wyzwaniem dla wszystkich pracujących w
systemie opieki zdrowotnej." TZN. OD NAS NIC NIE ZALEŻY.
Wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski też nie widzi problemu. W sejmie mydlił oczy ludziom i politykom podając średnie wynagrodzenie brutto. Każdy kto miał do czynienia ze statystyką wie że wystarczy ułamek osób zarabiających więcej i średnia rośnie. Kto zawyża średnia? Pielęgniarki na kierowniczych stanowiskach. Skoro brane są pod uwagę w wyliczaniu minimalnych norm zatrudnienia to ich zarobki mają wpływ na średnie zarobki.
"Średni dochód pracowników nie odzwierciedla typowego dochodu dla analizowanych danych".
Co do wyjeżdżających (pobierających zaświadczenia o kwalifikacjach) pielęgniarek stwierdził:
"Ale to jeszcze niewiele znaczy, bo można wziąć to zaświadczenie i nie wiadomo co z nim robić."
Podsumowując wypowiedź WC'ministra: nie martwcie się, pielęgniarki maja świetne płace dobre warunki, nie wiadomo o co im chodzi. Ponegocjujemy i jak zwykle weźmiemy je na przeczekanie. Obiecywać możemy i odwlekać w nieskończoność (może coś dostaną na odczepnego a może nie).
Czy kandydat Duda juz wyjasnil swój udzial w cudownym ulaskawieniu i machlojkach SKOK?
Tylko wilkami sie zajmujemy?
Przekrety i afery kandydata Duty to blahostki?
Hle, hle?
A chcialo by sie pod dywan, coooooo?