Jak podaje straż pożarna informację o zdarzeniu otrzymali po godzinie 14. - W środku mieszkania był niewielki pożar i duże zadymienie - powiedział "Faktowi" kapitan Michał Konopka ze stołecznej straży pożarnej.
Po ugaszeniu strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. Na środku mieszkania znaleźli nadpalony worek, w którym było ciało młodej kobiety. Ze wstępnych informacji wynika, że kobieta w wieku 20-30 lat miała odciętą głowę.
"Fakt" dowiedział się nieoficjalnie, że w lokalu, w którym doszło do tragedii mieszkała trójka studentów.