Świątynia już wygląda imponująco, ale ojciec Tadeusz Rydzyk w Telewizji Trwam i tak namawiał wiernych do dawania kolejnych datków na wykończenie kościoła.
- Oczywiście polecamy się dalej, bo chcemy ją wykończyć. Ten da parę groszy, ten parę groszy i powstaje. Jeszcze jest przynajmniej rok pracy. Mam nadzieję, że w maju będą już organy. Jeszcze witraże, ogrodzenie, stacje drogi maryjnej, stacje historii Polski. To tylko niektóre rzeczy – wyliczał duchowny.
Skarżył się przy tym, że musi stale apelować o pieniądze. - A utrzymać telewizję? To jest wielki problem. Nie myślcie, że to jest tak łatwo prosić o te pieniądze. Tak człowiek ciągle żebrze i żebrze. Tak sobie myślę, że gdybym te lata studiów w seminarium poświęcił na specjalizację, na medycynę... Jaka kasa by była. Żyłbym sobie swobodnie! A tak to co, żebrze człowiek – skwitował.