Według informacji portalu wp.pl funkcjonariusz zaczął służbę nie o godz. 7.29 - jak twierdzi BOR - ale około 6 rano. To oznacza, że był zobowiązany skończyć pracę około 18, kilkadziesiąt minut przed zdarzeniem.
Kolumna samochodów wyjechała tego dnia, kiedy doszło do wypadku, z siedziby BOR w Warszawie ok. 7 rano, co potwierdziły służby prasowe biura informując, że "wyjazd z garażu BOR nastąpił o godz. 7.29 co zostało potwierdzone stosownym meldunkiem do oficera operacyjnego".
Według najnowszych informacji wp.pl kierowca Szydło zaczął pracę jeszcze wcześniej - stawił się w siedzibie Biura na ul. Podchorążych po godz. 6 rano.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych i administracji z 2004 roku dot. czasu służby funkcjonariuszy BOR kierowca premier Szydło nie miał prawa usiąść za kierownicą jej samochodu po godz. 18. Powinien zakończyć służbę po 12 godzinach.