O opuszczeniu MJN Śpiewak poinformował w poniedziałek w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych. Twierdzi, że pod nowym kierownictwem MJN "zdecydowało się stonować polityczną działalność i podążać drogą klasycznej organizacji pozarządowej, stawiającej na działania miękkie".
Szanuję tę decyzję stowarzyszenia, dlatego nie chcę, by czuło się ono związane moimi dalszymi działaniami. Odchodzę ze Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze - napisał Śpiewak w swoim oświadczeniu.
Jednocześnie ocenił, że "działalność społeczna nie może być grzeczna i czysto symboliczna". Wielokrotnie musiałem wewnątrz stowarzyszenia toczyć batalie o utrzymanie zdecydowanego kursu. Za taką postawę się płaci - napisał.
Zaznaczył, że rysuje się szansa na to, żeby w najbliższych wyborach samorządowych powstała koalicja, "która rozumie i kocha miasto oraz bezkompromisowo opowiada się po stronie mieszkańców". Chcę brać udział w jej tworzeniu. Zapraszam was do współpracy. Historia nam nie wybaczy, jeśli nie wykorzystamy tej szansy - napisał Śpiewak.
Pytany przez PAP, czym konkretnie będzie się zajmował, odpowiedział, że za parę tygodnie będzie ogłaszał "jakieś publiczne działania".
Na pewno chciałbym się zająć tematami, które są mi najbardziej bliskie, które mają największy rezonans społeczny - powiedział Śpiewak. W tym kontekście wymienił m.in sprawy reprywatyzacyjne.
Podkreślił, że nie chce tworzyć żadnej inicjatywy w kontrze do MJN, tylko zająć się działaniami, które będą uzupełniać aktywność jego byłego już stowarzyszenia.