O zdarzeniu, do którego doszło w niedzielę rano, poinformowała w poniedziałek rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie asp. Karina Kamińska.
Wyjaśniła, że w niedzielę rano z prośbą o pomoc do policjantów zwróciła się matka dziewczynki. Jak mówiła, gdy wchodziła do kościoła z córeczką na rękach, zaczepił ją mężczyzna, który zabronił jej wejść do świątyni, wskazując jako powód kolor skóry dziewczynki.
- Kobieta, bojąc się o dziecko i nie chcąc prowokować mężczyzny, wyszła z kościoła i poprosiła o pomoc policjantów. Zawiadomieni o zdarzeniu policjanci podjęli interwencję wobec sprawcy tego przestępstwa. Mężczyzna nawet w rozmowie z policjantami cały czas koncentrował się na dziecku z uwagi na jego kolor skóry i powtarzał, że dziewczynka nie ma prawa wejść do kościoła – poinformowała Kamińska.
Dodała, że mężczyzna odmówił funkcjonariuszom okazania dokumentu tożsamości, nie chciał też podejść do radiowozu i próbował uciec policjantom. - Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć wobec mężczyzny siły fizycznej i doprowadzić go do jednostki policji – wyjaśniła Kamińska.
Policjanci ustalili, iż zatrzymany to 59-letni mieszkaniec jednej z wsi w województwie łódzkim. Mężczyzna był trzeźwy. Policjanci przedstawili mu zarzuty znieważenia publicznego na tle rasowym. Za taki czyn grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. W poniedziałek policjanci wystąpią do prokuratury z wnioskiem o zastosowanie wobec niego dozoru i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej.
- Z uwagi na złożone przez mężczyznę wyjaśnienia prawdopodobne jest zostanie on poddany badaniom psychiatrycznym – dodała Kamińska.