Skąd pomysł na nowe w Polsce święto "Książka na św. Jana"?
Z Katalonii. Dokładnie z katalońskiej tradycji Sant Jordi, gdzie 23 kwietnia obchodzony jest święto miłości i kultury. Zakochani obdarowują się wówczas prezentami, głównie książkami.
Teraz to już wielkie święto w całej Hiszpanii. Organizuje się wówczas m.in. spotkania z autorami, promocje w księgarniach i uliczne kiermasze książek.
W Polsce data – 24 czerwca – też nie jest przypadkowa, bo to np. staropolski dzień zakochanych.
Ale nie tylko. To też noc świętojańska, zwana także nocą Kupały, która w ostatnich latach została wypełniona głównie puszczaniem wianków na wodzie, umiarkowanej jakości koncertami plenerowymi i fajerwerkami. A przecież nie musi? Bo to także dzień imienin Jana Kochanowskiego, jednego z ojców literatury polskiej. Dlatego lepiej wypełnijmy go literaturą i książkowymi walentynkami.
To polskie święto książek na czym ma polegać?
W planach są konkursy dla słuchaczy i czytelników – nagrodami oczywiście książki. Oprócz tego zapraszać będziemy do studia zarówno pisarzy, jak i wydawców…
Nieprzypadkowo w tym terminie Biblioteka Narodowa organizuje też piknik literacki, a Fundacja "Kultura nie boli" – szóstą edycję Big Book Festival.
A inne elementy?
Trwa już największy w Polsce kiermasz książek. Te będzie można nabyć w ponad 2 tysiącach punktów, a to wszystko dzięki współpracy z jedną z ogólnopolskich sieci handlowych.
Liczymy, że pobijemy zeszłoroczny wynik, kiedy w okolicach "Książki na św. Jana" sprzedało się ok. 1,5 mln egzemplarzy.
Święto obchodzone jest od 2014 roku, można już mówić o sukcesie?
Z danych firmy badawczej Nielsen wynika, że to największa jednorazowa akcja promocji książek w Polsce. Dla porównania, w Katalonii podczas Sant Jordi sprzedaje się ich więcej niż na Boże Narodzenie.
Więcej informacji o święcie na ksiazkanajana.pl