Jak poinformowała PAP w sobotę zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka-Skrzypiec, w niedzielę kierowca autokaru, 42-letni Mykoła Ł., będzie przesłuchany i zostaną mu przedstawione zarzuty.

Reklama

Prokuratura wystąpi też z wnioskiem do sądu o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące.

Jak dodała prokuratur Starzecka-Skrzypiec, biegły z zakresu ruchu drogowego stwierdził, że kierowca jechał z prędkością znacznie przekraczającą dozwoloną w tym miejscu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że było to 70-80 km na godzinę przy ograniczeniu w tym miejscu do 30 km/h.

Za ten czyn Kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

PAP / Darek Delmanowicz

Ł. miał zmiennika, ale – jak powiedziała prokurator – całą drogę od wyjazdu ze Lwowa sam prowadził. Był trzeźwy. Autokar wyjechał z tego miasta około godz. 16.30 w piątek.

Autokarem jechała wycieczka ze Lwowa do Wiednia. Wśród pasażerów byli dorośli i dzieci.

Do wypadku doszło na drodze nr 28 między Przemyślem a Sanokiem. Ukraiński autokar, którym podróżowały 54 osoby, na ostrym zakręcie przebił barierę energochłonną, zjechał z pasa jezdni i stoczył się z wysokiej, trawiastej skarpy, kilkakrotnie koziołkując.

W wypadku zginęły trzy osoby, które były zakleszczone w przewróconym autokarze, a 18 zostało rannych, w tym dziewięć ciężko. Do szpitali w regionie zostały przewiezione 51 osoby, podróżujące autokarem, także te, które nie uskarżały się na obrażenia.

W sobotę nadal hospitalizowanych jest 37 uczestników wypadku, w tym 10 dzieci. Przebywają w szpitalach w Przemyślu, Jarosławiu, Sanoku, Lesku, Ustrzykach Dolnych i Brzozowie.

Reklama

Pozostałe osoby przebywają w jednym z hoteli w Przemyślu, gdzie mają zapewnioną pomoc psychologiczną, a także posiłek.

Na miejscu jest też konsul generalny Ukrainy. Przyjechał również kierowca i autokar zastępczy - ci, którzy zechcą, będą mogli wrócić do domu, gdy policja zezwoli im na opuszczenie Polski. Prokuratura będzie chciała ich prawdopodobnie przesłuchać.