Chińczycy przeprowadzili już nawet sondaże w centrach handlowych. Okazało się, że coraz więcej rodziców zamiast torby czy plecaka kupuje dziecku walizki. Pojawiły się nawet stoiska, na których sprzedawcy oferują szeroki wybór walizeczek.

Jedna ze sprzedawczyń podobnego stoiska mówiła dziennikarzom agencji Chinanews: "Do wyboru jest ponad 20 rodzajów szkolnych walizek w cenach od 100 do 200 jenów" - to około 40 do 80 złotych.

Reklama

"Nie mam czasu, żeby codziennie odebrać syna po lekcjach, ale to niepodobieństwo, żeby dźwigał na plecach taki ciężar. Dlatego kupiłem mu walizkę" - argumentował wybór jeden z ojców.

Jednak walizki to nie tylko fenomen w państwie środka. Również polscy rodzice coraz częściej decydują się na taką innowację. W trosce o kręgosłup dziecka warto się nad tym zastanowić.

Reklama