Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Justyna Pilarczyk poinformowała w środę PAP, że 44-letni Rafał P. zarządzał jedną z dolnośląskich fundacji, zajmujących się opieką nad osobami starszymi i chorymi.

Wyjaśniła, że w ramach tej fundacji prace pomocnicze wykonywały m.in. młode kobiety i dziewczęta. Jak ustalono, pokrzywdzone wykonywały pracę pod nadzorem i kierunkiem oskarżonego, pozostając w stosunku podległości oraz otrzymywały za to określone wynagrodzenie.

Reklama

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań pokrzywdzonych i ich rodziców ustalono, iż w okresie od lutego 2015 r. do czerwca 2017 r. Rafał P. dopuścił się wobec zatrudnionych tam dziewcząt, w tym również małoletnich poniżej 15 lat m.in. innych czynności seksualnych. Mężczyźnie zarzuca się m.in. dotykanie pokrzywdzonych po piersiach, okolicach krocza, a także wkładanie rąk pod odzież, całowanie i łapanie za pośladki - powiedziała prok. Pilarczyk.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Rafał P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, które sprzeczne są z zebranym materiałem dowodowym.

44-latkowi grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.

Jak ustalono w toku śledztwa, Rafał P. był już wcześniej wielokrotnie karany sądownie.