Zarząd potwierdził też, że nie będzie wyciągać konsekwencji w stosunku do sygnalistów – osób, które w ostatnich miesiącach informowały media o nieprawidłowościach w Stowarzyszeniu.
"Chcemy działać w duchu szacunku dla wszystkich, w szczególności do pracowników i wolontariuszy, bo to nasz największy kapitał. Nie dajemy zgody na przemoc (groźby, zastraszanie) oraz na to, by ktokolwiek stosował przemocowe metody zarządzania" – napisano w podjętej w poniedziałek uchwale.
Jak poinformowano, nowy zarząd Wiosny, prezes Anna Wilczyńska i wiceprezesi Dominika Langer-Gniłka, Anna Korzycka i Łukasz Słoniowski, podjął w poniedziałek uchwałę, która formalizuje zawarte w środę porozumienie i postanowienie dotyczące zapewnienia reprezentatywności poszczególnych grup prowadzących projekty Wiosny. Chodzi o zrobienie tego w taki sposób – jak zaznaczono w oświadczeniu przekazanym mediom – aby "formuła Stowarzyszenia w dojrzały sposób oddawała to, czym Wiosna stała się przez ostatnie lata: ruchem społecznym współtworzonym przez setki tysięcy osób".
"By zrealizować ten cel, do grona członków Stowarzyszenia dołączą reprezentanci pracowników, wolontariuszy, ekspertów i partnerów. Odbędzie się to w drodze odpowiednich uchwał zarządu podjętych po konsultacjach z dotychczasowymi członkami Stowarzyszenia przed najbliższym zwyczajnym walnym zgromadzeniem, tj. w lipcu br." – brzmi oświadczenie.
Członkowie zarządu Wiosny zapewnili też, że dołożą wszelkich starań, by była ona organizacją "niezmiennie transparetną i godną zaufania", a wszelkie zawierane umowy będą dostępne do wglądu.
Nowy zarząd Wiosny został wybrany w nocy ze środy na czwartek. Decyzję podjęto po niemal dziewięciogodzinnych obradach.
Jak podkreśliła wtedy Anna Wilczyńska, "jest to zarząd porozumienia". "To jest to, czego chcemy, do czego została powołana Szlachetna Paczka – żeby łączyła ludzi. I my dzisiaj, długo obradując, chcieliśmy wybrać mądre rozwiązanie, dzięki któremu znowu będziemy łączyć" – mówiła.
Sytuacja w organizacji była napięta od września ub.r., kiedy to portal Onet opublikował reportaż wskazujący na to, że kierujący Wiosną ks. Jacek Stryczek stosował mobbing wobec pracowników. Po publikacji ks. Stryczek podał się do dymisji, a w październiku w jego miejsce walne zgromadzenie powołało Joannę Sadzik.
Tymczasem w lutym tego roku ks. Grzegorz Babiarz, psychoterapeuta prowadzący swój gabinet i wykładowca akademicki, ogłosił, że to on jest prezesem Stowarzyszenia. Kilka dni później zarząd Wiosny, z Sadzik na czele, został wykreślony z Krajowego Rejestru Sądowego. W organizacji trwał jednak konflikt, bo zarówno ks. Babiarz, jak i Sadzik uważali się za jej prezesa. Krakowski sąd rejonowy ustanowił kuratora dla Stowarzyszenia, którym był radca prawny Karol Tatara. Jego rola skończyła się wraz z wyborem nowego zarządu.