Oficer prasowy KPP w Wolsztynie asp. sztab. Wojciech Adamczyk poinformował w środę PAP, że "sytuacja została zażegnana, oboje państwo są poza mieszkaniem".
Adamczyk tłumaczył PAP, że w środę rano siostra 25-latki i 27-letniego mężczyzny próbowała dostać się do mieszkania swojego rodzeństwa.
- Mieszkanie było zamknięte od wewnątrz, więc kobieta postanowiła poszukać pomocy w miejscowym Ośrodku Pomocy Społecznej, ponieważ jej siostra i brat są właśnie pod stałą opieką tego ośrodka – powiedział Adamczyk.
Jak dodał, kobieta pojechała na miejsce wraz z pracownikiem socjalnym OPS, ale nie udało im się dostać do mieszkania. Wówczas zawiadomiono służby. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że przynajmniej 25-letnia kobieta leczyła się psychiatrycznie.
Adamczyk poinformował, że rodzeństwo groziło wysadzeniem budynku.
Na miejscu pracowali policyjni negocjatorzy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Okolice budynku zabezpieczały także zastępy straży pożarnej.
Asp. Waldemar Wielgosz z Komendy Powiatowej PSP we Wolsztynie powiedział wcześniej PAP, że podjęto decyzję o wyznaczeniu strefy niebezpiecznej w promieniu około 200 metrów od mieszkania rodzeństwa. Wielgosz sprostował także informację RMF FM, które informowało o konieczności ewakuacji około 50 osób. Wskazał, że ewakuowane – ze względów bezpieczeństwa – były jedynie trzy osoby.