W innych krajach Europy przeprowadza się je już powszechnie. W Gdyni mieszka 1200 dziewcząt w wieku 12, 13 lat. I tyle szczepionek zamierza kupić miasto. Jedna kosztuje 1500 zł, więc zaszczepienie wszystkich będzie kosztowało prawie 2 mln zł.

Drogo, jednak według Joanny Grajter, rzeczniczki Urzędu Miasta, warto wydać te pieniądze. "Zachorowalność na raka szyjki macicy rośnie, a województwo pomorskie jest w czołówce zachorowań na wszelkiego rodzaju nowotwory" - tłumaczy. Mirosław Dudziak, ordynator oddziału ginekologii onkologicznej w gdyńskim Szpitalu Morskim, potwierdza: "Z 215 nowotworów szyjki macicy zdiagnozowanych w 2004 r. 135 zakończyło się śmiercią pacjentek" - mówi.

Reklama

To dane z Gdyni. W Polsce rocznie wirusem HPV zakaża się 4 tys. kobiet. Połowa umiera. Szczepienia mogą zmienić tę statystykę. Światowa Organizacja Zdrowia uważa je za rewolucję w profilaktyce raka szyjki macicy. Można je jednak zrobić tylko kobietom, które nie zaczęły jeszcze życia seksualnego, bo HPV jest przenoszony drogą płciową. W związku z tym, że w naszym kraju współżycie zaczynają już 14-, 15-latki, zaszczepić więc trzeba młodsze dziewczęta. Akcja ma ruszyć w maju 2008 r.

Zastrzyki będzie można zrobić w przychodni w pobliżu miejsca zamieszkania dzieci. Wszystkie szczegóły będą znane, kiedy rada miejska Gdyni uchwali budżet na następny rok i rozstrzygnie przetarg na lek. Szczepienia trzeba będzie powtórzyć, kolejne tury są zaplanowane na miesiące powakacyjne i na koniec 2008 r.

Reklama

"One oczywiście nie są obowiązkowe, na każde będą się musieli zgodzić rodzice, dlatego będziemy ich zachęcać" - mówi Joanna Grajter. "Mam nadzieję, że większość z nich będzie zadowolona z naszej propozycji. To w końcu może ratować życie ich dzieci".

Aby jednak pokonać ewentualne wątpliwości, wkrótce w Gdyni zacznie się duża akcja informacyjna na temat HPV i raka szyjki macicy. Ulotki i billboardy rozwieszone w mieście będą informować m.in. o tym, że ofiarami HPV są głównie kobiety, dlatego właśnie ich profilaktyka jest szczególnie ważna.Wirus atakuje też mężczyzn, u nich wywołuje raka prostaty.

Ginekolodzy zapewniają, że szczepionki są całkowicie bezpieczne. Badania nad nimi trwają od 10 lat, powszechnie stosuje się je od pięciu. "Dlatego ich skuteczność jest gwarantowana właśnie na ten czas" - mówi Mirosław Dudziak. "Po pięciu latach serię złożoną z trzech dawek trzeba powtórzyć" - dodaje.

Reklama

Akcja nie będzie jednorazowa. Po 2008 r. Gdynia chce finansować szczepienia stałe. Tak zdecydowanej walki z HPV żadne miasto w Polsce jeszcze nie przeprowadziło. Tylko w Ożarowicach, Polkowicach i Kleszczowie na Śląsku zastrzyki dostało 300 dziewczynek.

W innych krajach europejskich już dawno dostrzeżono problem HPV i tam walka z wirusem jest prowadzona na wielką skalę. We Francji rząd refunduje 65 proc. kosztów szczepień dla dziewczynek w wieku 12 – 17 lat. We Włoszech wszystkie 12-latki dostają je za darmo. Podobnie jest w Niemczech i w Holandii. Natomiast Norwegia rozważa objęcie programem profilaktycznym także chłopców, którzy mogą być w przyszłości nosicielami wirusa. Taki system funkcjonuje już w Austrii.

Jak jeszcze chronić się przed rakiem

Jak ustrzec się przed rakiem szyjki macicy? Szczepionka na HPV to niejedyny sposób na profilaktykę raka szyjki macicy. Uchronić przed nim mogą również regularne badania ginekologiczne i cytologiczne wykonywane najrzadziej co trzy lata. Wykryją wczesny etap nowotwora, nad którym łatwo zapanować. Na profilaktykę wpływ ma też styl życia. Prawdopodobieństwo zachorowania zwiększa bowiem wcześnie rozpoczęte współżycie seksualne i promiskuityzm, czyli częsta zmiana partnerów. Ryzyko wzrasta u kobiet, które stosują doustne środki antykoncepcyjne oraz często rodzą dzieci, zwłaszcza w młodym wieku. Zagrożone są też osoby, które przeszły radioterapię w okolicy miednicy. 16-krotnie częściej na raka szyjki macicy chorują kobiety, które palą papierosy, bo substancje powstające podczas palenia tytoniu wchłaniane z płuc do krwi obniżają odporność organizmu na czynniki rakotwórcze.