Mężczyzna usłyszał w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Praga Południe zarzuty dotyczące popełnienia trzech przestępstw. Pierwszy to znieważenie prezydenta RP. Drugi zarzut to znieważenie dwóch innych mężczyzn, trzeci to stosowanie przemocy względem jednego z tych mężczyzn poprzez przewrócenie go na ziemię, bicie pięściami oraz kopanie nogami z powodu przynależności politycznej - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej-Praga Marcin Saduś.
Prokurator dodał, że wszystkie powyższe czyny zostały uznane jako występki o charakterze chuligańskim, a najpoważniejszy z nich to zarzut stosowania przemocy względem osoby z uwagi na jej przynależności polityczną, który zagrożony jest karą pozbawienia wolności do pięciu lat.
44-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Zostały wobec niego zastosowane środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym, tj. dozór policji oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych - poinformował Saduś.
We wtorek funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji zatrzymali 44-latka, który w sobotę zaatakował wolontariusza zbierającego podpisy poparcia w wyborach prezydenckich. Do ataku doszło w sobotę około godz. 9.30 w pobliżu ronda Wiatraczna. Informacje o sprawcy ustalono na podstawie nagrań z monitoringu ulicznego.
Jak przekazała Komenda Stołeczna Policji wolontariusz miał być najpierw wyzywany, po czym napastnik oddalił się na kilkanaście minut.
Gdy wrócił na głowie miał już kominiarkę i miał zaatakować fizycznie, kopiąc tego mężczyznę. Napastnika spłoszyli przechodnie, którzy zareagowali widząc zajście - relacjonował nadkom. Jarosław Florczak z wydziału komunikacji społecznej KSP.