Gdańsk

Większość gdańskich lekarzy nie porozumiała się z dyrektorami. Placówki zawarły jedynie miesięczne "zawieszenie broni". Negocjacje płacowe toczą się m.in. w szpitalu św. Wojciecha na Zaspie, Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy oraz Opieki nad Matką i Dzieckiem. Lekarze zgodzili się przez styczeń dyżurować jak dotychczas. Godziny te będą rozliczane jako nadliczbowe.

Reklama

Warszawa

W stolicy tylko trzy szpitale porozumiały się w sprawie nowego czasu pracy i podwyżek. Pozostałe są w trakcie negocjacji lub rozmowy zawiesiły. Obsada popołudniowych i nocnych dyżurów odbywa się przeważnie kosztem zmiany dziennej. Dotyczy to m.in. szpitali przy ul. Banacha, Bródnowskiego, przy ul. Lindleya, MSWiA przy Wołoskiej, Orłowskiego, Grochowskiego, Praskiego, przy Barskiej, przy Litewskiej i Działdowskiej, Bielańskiego, Instytutu Hematologii, Centrum Onkologii, Centrum Zdrowia Dziecka.

Reklama

"W szpitalu bielańskim grafik dyżurów rozpisany jest tylko do 18 stycznia. W ursynowskim Centrum Onkologii do 13." - mówi dr Maciej Jędrzejowski, szef mazowieckiego OZZL. Najwęższe gardło stanowią dyżury anestezjologów i chirurgów, których jest zbyt mało, by obsłużyli wszystkie planowe zabiegi w nowym systemie pracy. Receptą na kłopoty ma być trzyzmianowy system pracy. Chce go wprowadzić m.in. Instytut Matki i Dziecka oraz Centrum Zdrowia Dziecka. Część lekarzy nie zgadza się na to.

Lublin

Rozmowy lekarzy z dyrektorami wciąż trwają. "Na pewno nie zostawimy pacjentów i będziemy pracować" - zapewnia rzeczniczka Dziecięcego Szpitala Klinicznego Agnieszka Osińska. Z powodu braku kadry (lekarze złożyli wypowiedzenia) za trzy miesiące mogą tam przestać działać niektóre oddziały.

Reklama

Radom

Żaden z lekarzy nie podpisał na razie tzw. klauzuli opt-out (pozwalającej na wydłużony czas pracy). Układane są tymczasowe grafiki. Dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego zrezygnowała z wprowadzenia systemu zmianowego. Zgodnie z najnowszą propozycją, dzienny czas pracy lekarzy miałby wynosić 7 godzin i 35 minut. Tylko niektórzy z nich będą pracować 12 godzin, a potem zostaną na dyżurze. "Na razie dyżury traktowane są jak nadgodziny. Dramat zacznie się w połowie lutego, kiedy lekarze, zwłaszcza specjaliści, zaczną odbierać dni wolne za przepracowane godziny" - informuje dr Julian Wróbel ze szpitala wojewódzkiego.

Podobnie jest w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Tam lekarze w zamian za podpisanie klauzuli opt-out zażądali podwyżek: od 4 tys. zł (mł. asystent) do 8,8 tys. zł (st. asystent). Dyrekcja pieniędzy nie ma, więc na razie ordynatorzy przygotowali tymczasowe grafiki. W szpitalu psychiatrycznym dyrekcja łata dziury za pomocą umów z lekarzami spoza lecznicy, którzy będą pełnić dyżury nocne.

Starachowice

W szpitalu powiatowym - jednej z najbardziej zadłużonych lecznic w regionie - ordynatorzy zorganizowali dyżury lekarskie tylko na najbliższe dwa tygodnie. Dyrekcja liczy na dodatkowe pieniądze z NFZ. Medycy żądają wynagrodzenia za dyżury wedle stawek zgodnych z tzw. porozumieniem radomskim (pensja zasadnicza specjalisty 3,9 tys. zł), którego pracodawca nie może sfinansować, bowiem co miesiąc spłaca bankom 300 tys. zł długu.

Rzeszów

W szpitalu miejskim obsada medyków na dyżurach została zmniejszona o jedną trzecią. Według dyrektora placówki Leszka Czerwińskiego zwiększono dwukrotnie stawkę za dyżur dla lekarzy kontraktowych - wyniesie ona od około 30 do 40 zł za godzinę. Praca lekarzy etatowych, którzy wyrazili zgodę na dłuższy czas pracy, będzie rozliczana jako godziny nadliczbowe w podobnych kwotach.

Katowice

Według regionalnego OZZL na 100 placówek porozumienia zawarto zaledwie w dziesięciu. Rozmowy trwają m.in. w szpitalu w Jastrzębiu Zdroju. W Wojewódzkim Szpitalu w Tychach dyżury udało się obsadzić tylko na styczeń, dzięki kontraktom z lekarzami z zewnątrz. Podobnie jest w pozostałych placówkach - kompromis zawarto jedynie na miesiąc.

Wrocław

Główne szpitale nadal prowadzą rozmowy z lekarzami. Tak jest m.in. w Wojskowym Szpitalu Klinicznym. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nie można podpisać umów z lekarzami, bo placówka ciągle nie ma podpisanego kontraktu z NFZ.

Włocławek

Niepowodzeniem zakończyły się negocjacje lekarzy z dyrekcją szpitala wojewódzkiego. 140 medyków zatrudnionych na etatach złożyło wymówienia z pracy.

Łódź

Według wydziału zdrowia urzędu marszałkowskiego wszystkie siedem łódzkich placówek funkcjonuje bez problemów (w całym województwie jest 55 szpitali). "Nie ma żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa pacjentów" - czytamy w specjalnym komunikacie. Wieści płynące z terenu są jednak inne. Według Łódzkiego Związku Zawodowego Lekarzy do porozumienia doszło jedynie w czterech. W Wojewódzkim Szpitalu im. M. Kopernika wczorajsze negocjacje płacowe z anestezjologami zakończyły się fiaskiem. Placówka wstrzymała w najbliższych dwóch dniach wszystkie planowe zabiegi.

Kraków

Większość krakowskich szpitali podpisało tymczasowe porozumienia z lekarzami. Placówki funkcjonują na dotychczasowych warunkach: dyżury liczone są jak godziny nadliczbowe. Tak jest m.in. w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II. Negocjacje płacowe ze związkami zawodowymi zostaną wznowione w połowie miesiąca. "Na razie przyjmujemy wszystkich pacjentów, co będzie, jeśli się nie dogadamy? Wolę nie myśleć" - mówi Małgorzata Rygiel, pracownik administracyjny, upoważniona przez dyrektora do rozmów z prasą. O znaczące podwyżki wystąpiło nie tylko 260 lekarzy, ale również blisko 570 pielęgniarek.