"Być może doszło do sprzeczki czy szarpaniny, w trakcie której sprawca wyciągnął nóż i zadał 60-letniemu taksówkarzowi śmiertelne rany" - przypuszcza nadkomisarz Piotr Bieniak ze śląskiej policji.

Umierającego taksówkarza przy samochodzie znalazła mieszkanka Gołkowic. Lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. Zmarł w karetce.

Reklama

Policjanci natychmiast zabrali się za energiczne śledztwo. Sprawdzili ostatnie zlecenia takówkarza, przesłuchali świadków i klientów. Efekt - po dobie poszukiwań złapali 21-latka, który najpewniej zasztyletował mężczyznę.

"Nie miałem pieniędzy, by zapłacić za kurs" - przyznał policjantom zatrzymany Paweł B. Jeszcze dziś usłyszy zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.