Specjaliści obwiają się, że jeśli zamek nie zostanie natychmiast zabezpieczony, ciężki śnieg dokończy dzieła zniszczenia jeszcze tej zimy.

Zamek jest budowlą masywną, wysoką, ale o stosunkowo niewielkiej powierzchni; na planie prostokąta ma 14 m na 22 m. Jest położony niedaleko Kanału Łuczańskiego, na szlaku żeglownym w centrum Giżycka. Obecnie teren wokół zamku i sama budowla są niedostępne.

Reklama

Nowi właściele budynku twierdzą, że szukują inwestora z branży turystyczno-hotelarskiej, chcą także pozyskać pieniądze na remont z Ministerstwa Kultury.

Ale władze miasta uważają, że zamek jest kupowany tylko w celach spekulacyjnych i nikt nie ma zamiaru go remontować, tylko sprzedać za wyższą cenę.

Starosta giżycki nawet chciałby wywłaszczyć właścicieli, ale nie ma na to pieniędzy, bo budżet miasta jest zbyt mały. Także wojewódzki konserwator zabytków nie ma na to środków.

Reklama

Pierwszą drewnianą jeszcze strażnicę w Giżycku kazał najprawdopodobniej wznieść w 1285 roku komtur Meinhard von Querfurt. W państwie krzyżackim budowano cztery typy zamków. Najważniejsze były zamki komturskie, a mniej ważne - wójtowskie, prokuratorskie i komornickie. Giżycki był zamkiem komornickim, miał mniejsze znaczenie obronne. Oprócz funkcji obronnych i administracyjnych prowadzono tu także folwark i gospodarstwo rybackie.

W XVI w. zamek w Giżycku stał się siedzibą książęcego starosty, funkcję tę pełnili przedstawiciele pruskiej arystokracji; w Giżycku byli to często członkowie rodu Lehndorffów, posiadającego majątek w niedalekim Sztynorcie.

W okresie powojennym na przedzamczu wybudowano pawilon hotelowy, ale według architektów nie harmonizuje on z bryłą zamkową i otoczeniem. Od dłuższego czasu dawny zamek krzyżacki w Giżycku, jeden z 46 istniejących w państwie krzyżackim, stoi nieużytkowany i zaniedbany.