"Jest mi przykro, że tak się stało, nie mogę tego odwrócić. Ale nie jestem winien zabójstwa" - mówił przed sądem w Świdnicy Daniel K.

Podczas śledztwa mężczyzna najpierw przyznał się do zarzutów, ale później zmienił zeznania, mówiąc, że tylko widział osobę, która prawdopodobnie zabiła chłopca. Twierdził, że właśnie stąd wiedział, gdzie ukryte są zwłoki.

Reklama

Ciało 9-latka znaleziono w lesie prawie dwa lata temu. Zwłoki, z ranami brzucha i podciętym gardłem, zawinięte były w worek i zakopane. Daniel K., instruktor karate z Boguszowa-Gorców na Dolnym Śląsku, znał zamordowanego chłopca i był jego trenerem.