"Formalności związane z uznaniem zabezpieczeń finansowych przekazanych przez Polskę udało się załatwić bardzo szybko. Sąd nie miał żadnych wątpliwości i pozwolił >Pogorii< na wypłynięcie z portu" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Łukasz Piątek, wiceprezes Stowarzyszenia Edukacja Pod Żaglami.

Reklama

Jacht opuścił Hajfę o 12.30 polskiego czasu i pełną naprzód płynie teraz do Aten, skąd uczestnicy rejsu zostaną przetransportowani samolotem do kraju. W rejsie, którego organizatorem jest "Szkoła pod żaglami", uczestniczy 38 uczniów warszawskiego Autorskiego Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Iwickiej.

W nocy ze środy na czwartek po wyjściu z portu w Hajfie "Pogoria" wpłynęła na nieoświetlony kuter. Rannych zostało dwóch rybaków. Izraelski sąd, zgodnie ze standardową procedurą, zdecydował o zatrzymaniu jachtu w porcie wraz z załogą. Powodem była konieczność przedstawienia przez ubezpieczyciela armatora bonu zabezpieczającego, który pokryje koszty ewentualnego odszkodowania.

Grupa PZU (ubezpieczyciel "Pogorii") nie mógł jednak wpłacić pieniędzy na konto wskazanego izraelskiego banku, bo ten z powodu szabatu pracował w piątek do godz. 12. To uniemożliwiało zaksięgowanie pieniędzy.

W sprawę włączyło się więc polskie MSZ, które poprzez konsula z Tel-Awiwu przekazało czek na 60 tys. zł.