Ze Złocieńca, gdzie mieszka, udał się do Kołobrzegu przez Białogard i Połczyn Zdrój, po czym skierował się na Zieloną Górę, a całą podróż odbył swoim jednośladem.
Ma przerzutki, świetnie sprawdził się na trasie, choć po tylu kilometrach lekko się rozkręcił - przyznał pan Henryk, oceniając wytrzymałość swojego roweru.
Całą trasę pokonał w kilka dni – czytamy na stronie miastokolobrzeg.pl.
Dla pana Henryka najcięższa była wyprawa na sam szczyt Śnieżki. Niestety nie miał gdzie zostawić swoich bagaży, dlatego na górę wdrapał się razem z nimi.
Reklama
Było ciężko, ale dałem radem – ocenił swoją wyprawę 69-latek.