Koledzy z więzienia kazali przekazać, że Ziobro jest jeb*** ch****. Niniejszym to czynię. Do zobaczenia ziomeczki - jeszcze do was wrócę – tymi słowami i wiadomością skierowaną do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego rozpoczyna się wpis "Margot".

Reklama

Było... głównie nudno, będę opowiadać na dniach. Ale dowiaduję się o wszystkim co wyczyniałyście w ciągu ostatnich tygodni i jestem pełna podziwu! Dziękuję za te DZIKIE ilości wyrazów solidarności. Jesteście wspaniałe społeczności queer - nie wątpcie w swoją siłę. Odpowiadać mediom będę od przyszłego tygodnia. Na razie dajcie mi czas na czas z przyjaciółkami, miłość, seks i jedzenie – pisze aktywista na profilu Stop Bzdurom.

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o zwolnieniu z aresztu aktywisty LGBT Michała Sz., przedstawiającego się jako Małgorzata Sz. "Margot". Decyzja zapadła w piątek po południu. Aktywista spędził w izolacji trzy tygodnie. Michał Sz. podejrzany jest o udział w zbiegowisku, zaatakowanie działacza fundacji pro-life oraz niszczenie mienia należącego do fundacji. Chodzi o zdarzenia z 27 czerwca tego roku. Czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

W połowie lipca zastosowano wobec "Margot" policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Wniosek o tymczasowy areszt został uwzględniony przez sąd 7 sierpnia. Zdecydowano o dwumiesięcznej izolacji. Decyzja wywołał protesty w Warszawie, podczas których policja zatrzymała 48 osób.