28 października astronomowie z NASA i innych agencji kosmicznych poinformowali, że na Słońcu doszło do kilku koronalnych wyrzutów masy (CME). Do Ziemi dociera plazma wyrzucona w nawet czterech takich wyrzutach masy. Oznacza to, że zorza polarna pojawi się nie tylko na obszarach podbiegunowych, ale również na niższych szerokościach geograficznych, w tym w Polsce. Rozbłysk zorzy może trwać od kilku do kilkunastu minut. Gdy cząstki te docierają do Ziemi, poruszają się wzdłuż linii pola magnetycznego naszej planety. Część cząstek trafia w okolice biegunów, powodując świecenie zorzy polarnej. Inne poruszają się wzdłuż wyciągniętego „ogona” pola magnetycznego, ciągnącego się w kierunku od Słońca, czyli w cieniu Ziemi. Najpotężniejsze rozbłyski mogą zakłócać komunikację radiową i satelitarną.

Reklama

Zorza polarna obserwowana z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej lub innego pojazdu na orbicie ukazuje się jako świecący na zielono owal wokół jednego z ziemskich biegunów. Jednak w polu magnetycznym zbiera się energia, która co pewien czas jest gwałtownie uwalniana w atmosferę w postaci prądu elektrycznego. Taki wybuch powoduje zmiany barw zorzy na purpurową, czerwoną i białą.

Kiedy i gdzie można zobaczyć zorze polarną?

Miłośnik astrofotografii Piotr Majewski, autor kanału Radio-teleskop.pl w serwisie YouTube, wyjaśnił w rozmowie z PAP, że zorza jest zjawiskiem zdarzającym się w Polsce najwyżej raz na kilka lat. "Każdy stopień szerokości geograficznej może mieć znaczenie dla powodzenia tej obserwacji" – podkreślił. Wyjaśnił, że najlepiej obserwować niebo na północy Polski oraz z dala od wielkich miast, których światła powodują „zanieczyszczenie” nieba. W jego opinii próby obserwowania zorzy są jednak godne podjęcia wysiłku, ponieważ jest to niezwykłe zjawisko. „To przeżycie dojmujące, widzimy coś, co wygląda jak tańczące draperie, firany. Podobne kształty pojawiają się na niebie i jak gdyby w zwolnionym tempie powiewają na wietrze” – powiedział autor licznych fotografii zjawisk astronomicznych.

Największe szanse na pojawienie się zorzy będą około godziny 19 w sobotę. Po północy będą już znacznie mniejsze. Piotr Majewski dodał, że zapowiedź wystąpienia zorzy nie oznacza, że na pewno uda się ją zaobserwować. Należy także wiedzieć, jakie techniki obserwacji nocnego nieba są najskuteczniejsze.

Zorzę należy obserwować metodą zerkania, a nie wprost – wyjaśnił. Dodał, że kolory zorzy są najlepiej widoczne na fotografiach. Jego zdaniem umożliwia to nawet aparat fotograficzny w smartfonie, jeśli jest unieruchomiony. Efekt jest imponujący. Miałem ogromną przyjemność oglądania zorzy kilka lat temu w marcową noc. Miałem przy sobie aparat i udało mi się wykonać moje najlepsze zdjęcie zorzy – wspominał w rozmowie z PAP. Dodał, że na północy Europy jest wielu „łowców zórz”, którzy przemierzają duże odległości, aby uchwycić jak najlepszy widok zorzy.