Do niedawna zlokalizowany wśród grobów królewskich grobowiec generała nie cieszył się dużym zainteresowaniem turystów. "Stał trochę w cieniu sąsiedniego sarkofagu, w którym spoczywa król Jan III Sobieski" - mówi proboszcz katedry na Wawelu ks. Zdzisław Sochacki.

Reklama

Sytuacja zmieniła się, gdy na początku września badający przyczyny śmierci gen. Sikorskiego Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że w ramach śledztwa odbędzie się ekshumacja jego zwłok. "Zauważyłem wtedy, że więcej osób zatrzymuje się przy sarkofagu generała, a przewodnicy chętniej i dłużej opowiadają o nim turystom. Poza tym znacznie częściej niż wcześniej ludzie kładli na nim kwiaty" - opowiada ks. Sochacki.

Według proboszcza liczba turystów odwiedzających kryptę św. Leonarda, w której spoczywa generał ,jeszcze się zwiększy po zakończonych w środę badaniach szczątków Władysława Sikorskiego i kolejnym jego pogrzebie szeroko relacjonowanym przez media. "Więcej osób będzie chciało oddać mu hołd" - twierdzi proboszcz.

Po dwóch dniach prac związanych z ekshumacją wczoraj rano podziemia wawelskiej katedry ponownie udostępniono turystom. Jako pierwsza grobowiec gen. Sikorskiego odwiedziła delegacja polskich kombatantów z Wielkiej Brytanii. Mimo większego zainteresowania parafia katedralna nie planuje wydłużenia godzin, w których można odwiedzać groby. W okresie zimowym krypta będzie otwarta od godz. 9 do 16, zaś od wiosny do 17.

Generał Władysław Sikorski spoczął na Wawelu w 1993 r. Jego zwłoki przywieziono z brytyjskiego Newark, gdzie od od 1943 r. spoczywał na cmentarzu polskich lotników.