O zmianach w sprawdzianie sprawności fizycznej mówiło się już wiosną. Jednak by przeprowadzić sprawdzian, konieczne stało się rozporządzenie ministra obrony. Jego projekt utknął tymczasem w pracach legislacyjnych. Z powodu braku rozporządzenia w bieżącym roku sprawdzian się nie odbył. Opublikowane w Dzienniku ustaw rozporządzenie wchodzi w życie z nowym rokiem.

Reklama

Ćwiczenia są zróżnicowane ze względu na wiek, płeć, specjalność, stanowisko i rodzaj jednostki w jakiej się służy. Nowe kategorie w wykazie norm to m.in. duszpasterze, żołnierze służący poza resortem obrony oraz członkowie orkiestr i zespołów artystycznych.

Żołnierz będzie mógł wybrać między marszobiegiem na dystansie 3 kilometrów (kobiety na dystansie 1 km) a pływaniem ciągłym przez 12 minut, kiedy będzie się mierzyć przepłyniętą odległość. Inne podlegające ocenie ćwiczenia to "brzuszki", biegi na krótkim dystansie z nawrotami wokół chorągiewek i - do wyboru - podciąganie się na drążku lub pompki z podparciem na ławce.

>>>Fajtłapy znów mają się dobrze w armii

W grupie do 25 lat dla żołnierzy-mężczyzn służących m.in. w oddziałach desantowo-szturmowych, na piątkę z trzeba pokonać 3 km w 12 minut lub przepłynąć co najmniej 650 metrów; zrobić 75 skłonów i podciągnąć się 18 razy albo zrobić 74 pompki.

Przedstawicielom korpusu medycznego, prawnikom i duszpasterzom mającym ponad 50 lat na ocenę bardzo dobrą wystarczy, że przebiegną 3 kilometry w 18 minut 40 sekund, przepłyną 425 metrów, zrobią 20 "brzuszków", podciągną się trzy razy lub zrobią 20 podpartych pompek.

By uzyskać ocenę pozytywną z całego sprawdzianu, żołnierz zawodowy będzie musiał dobrze wypaść w co najmniej trzech poszczególnych ćwiczeniach. W przypadku zwolnienia lekarskiego z któregoś rodzaju ćwiczeń, będzie można dostać najwyżej ocenę dobrą. Piątka ma być dodatkowo gratyfikowana pieniężnie.

Reklama

Sprawdzian będzie przeprowadzany w maju i czerwcu. Dla tych, którzy nie mogliby w tym terminie do niego przystąpić, przewidziano termin w październiku. Żołnierz, który otrzyma ocenę niedostateczną dwa razy z rzędu, lub nieusprawiedliwiony nie przystąpi do egzaminu, zostanie zwolniony ze służby.

Znaczenie tężyzny fizycznej podkreślał jako minister obrony Radek Sikorski, on też postulował ustawowe zobowiązanie żołnierza do utrzymywania sprawności. Wprowadził tysiączłotowe premie dla tych, którzy zaliczą sprawdzian na piątkę. Sam też w maju 2006 - wraz z szefem Sztabu Generalnego - poddał się ocenie, choć nie musiał. Najwyższy dowódca i jego przełożony uzyskali oceny bardzo dobre.