O jakie dokumenty chodzi? O szyfrogram z przekazania informacji przez Cappino oficerowi o pseudonimie Pietro. Informator jest w owym szyfrogramie opisany jako "źródło sprawdzone", a jego relacja jako "informacja sprawdzona".
Szyfrogram - do którego dotarła "Rzeczpospolita" - relacjonuje kulisy przygotowań do wizyty Jana Pawła II z 1983 roku. Cappino miał opowiadać o różnicy zdań wśród polskich hierarchów co do programu wizyty papieża - pisze "Rzeczpospolita".
"W następstwie wizyty Glempa doszło do zaakceptowania jego stanowiska w sprawie wizyty. W odzew innym opiniom ze strony Macharskiego i Gulbinowicza /chcieli rozszerzenia programu i podkreślenia wartości "S"/papież poparł stanowisko G. i abpa Dąbrowskiego” - czytamy w szyfrogramie.
Ale na tym nie koniec. "Pietro" to ponoć ten sam oficer, który zbierał informacje od ojca Konrada Hejmo. Gwoli przypomnienia: IPN oskarżył duchownego o 13-letnią współpracę z SB (polegającą m.in. na pisaniu donosów). Hejmo - opiekun papieskich pielgrzymek - miał donosić na otoczenie Jana Pawła II i opozycję polityczną w PRL.
Episkopat przyznaje, że agent Cappino to arcybiskup Kowalczyk. Biskupi twierdzą jednak, że SB zarejestrowała go bez jego wiedzy.
Wraca spór o kontakty nuncjusza apostolskiego, arcybiskupa Józefa Kowalczyka ze Służbą Bezpieczeństwa. Są dokumenty, które pokazują, że informator o pseudonimie Cappino - zidentyfikowany przez historyków jako ksiądz Kowalczyk - przekazał oficerowi SB cenną wiedzą. Temu samemu oficerowi, dla którego - według Instytutu Pamięci Narodowej - donosy miał pisać ojciec Konrad Hejmo.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama