Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał w końcu decyzję o pozwoleniu na użytkowanie budynku, jaki stanął przy ul. Woronicza, tuż obok starej siedziby telewizji. "Wieża Babel”, bo taki przydomek zyskał przypominający muszlę ślimaka gmach, jest jedną z największych inwestycji budowlanych w historii telewizji. A do tego bardzo kontrowersyjnych.

Reklama

Wszystko zaczęło się w 1997 roku, kiedy to ówczesny prezes TVP rozpisał konkurs na projekt obiektu. Wygrała pracownia Czesława Bieleckiego. Jednak zanim zostało wydane pozwolenie na budowę, upłynęły trzy lata. Prace ruszyły w 2001 roku. Nie poszło gładko. Dwa lata później zbankrutował główny wykonawca - firma Pia Piasecki - i porzucił plac budowy.

Roboty wznowiono dopiero w 2006 roku. Nowemu wykonawcy nie udało się jednak dotrzymać terminów. Przeprowadzka znów się opóźniła. A do tego doszedł niekorzystny raport Najwyższej Izby Kontroli, który wyliczył, że budowa nowej siedziby TVP pochłonie 187 milionów złotych. Metr kwadratowy będzie więc kosztował ponad 5 tysięcy dolarów. Dla porównania - siedziba koncernu ITI i prywatnej stacji TVN kosztowała 1,3 tysiąca dolarów za metr. NIK oskarżał władze TVP, że przez złe przygotowanie inwestycji i brak nadzoru przepadły aż 53 miliony złotych.

W końcu się jednak udało. Jak informuje TVP, przeprowadzka do gmachu, który liczy 14 kondygnacji, rozpocznie się w lutym. Potrwa do marca. Jako pierwsze do nowego budynku przeniosą się biuro marketingu i promocji oraz biuro reklamy.

W obiekcie mieścić się będą też m.in. redakcje TVP 1, TVP 2 i TVP Polonia, zarząd TVP, biuro zarządu i spraw korporacyjnych, biuro programowe, biuro współpracy międzynarodowej i handlu oraz biuro prawne. Wybudowano tu też dwa studia współpracujące z jedną reżyserką.