Goście Bogdana Rymanowskiego dyskutowali o propozycji zmian przepisów dotyczących funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Posłowie PiS, którzy złożyli projekt w tej sprawie, chcą, aby zmniejszona została minimalna liczebność Zgromadzenia Ogólnego oraz pełnego składu TK. Te propozycje nie podobają się posłom opozycji.

Reklama

W tej sprawie - mówił jeden z gości Bogdana Rymanowskiego, Krzysztof Gawkowski - "panuje bałagan".

Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło przez dwie kadencje do tego, że Trybunał Konstytucyjny de facto przestał działać. TK, w którym PiS wybrało wszystkich członków, pokłócił się wewnętrznie o to, kto ma być przewodniczącym - tłumaczył.

Chodzi o rozbieżne oceny dotyczące kadencji przewodniczącej Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Według propozycji PiS - mówił - "parlament ma rozstrzygać dlaczego sześciu członków pokłóciło się z dziewięcioma o jedną kobietę, która jest przewodniczącą tego Trybunału". Jak dodał, "w Europie się z nas śmieją" i przez to europejskie pieniądze "nie dojechały do Polski".

"Prosty układ"

Poseł Lewicy zaproponował "prosty układ", który jego zdaniem może rozwiązać spór o polskie sądownictwo i Trybunał Konstytucyjny, a w konsekwencji doprowadzić do wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy. - Niech pan Morawiecki z panem Ziobro idą na wódę, dobrą wódę, my im postawimy. Niech usiądą, wypiją, pogadają i zamkną ten konflikt - zaproponował Gawkowski.

Podkreślił, że obecnie "jeden i drugi zbierają haki na siebie". - Mamy problem, bo obecnie w TK część sędziów popiera Morawieckiego, część Ziobrę. Kaczyński nie trzyma za cugle już tak mocno, jak w przeszłości, czyli nie może sprawić, żeby się pogodzili. Prezydent nawoływał do zgody, a tej zgody nie ma - mówił.

- Doprowadziliście do tego, że Trybunał Konstytucyjny został skompromitowany, ośmieszony i dzisiaj nie działa. Teraz sytuację ma rozwiązać parlament, który będzie działał pod presją czasu. Śmiech, śmiech, śmiech... - dodał.