Propalestyńska demonstracja w Warszawie
Demonstracja pod hasłem "Ani jednej bomby więcej - wolna Palestyna" wyruszyła dziś z warszawskiego placu Zbawiciela po godzinie 13. Początkowo władze Warszawy wydały zakaz tej demonstracji, jednak sąd go uchylił. Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, tłumaczył swoją decyzję względami bezpieczeństwa.
Jeden z organizatorów stwierdził, że demonstrujący "są za tym, żeby zakończyć rzeź i ludobójstwo w Strefie Gazy". Wezwał też do zerwania stosunków z Izraelem i wydalenia ambasadora Izraela z Polski.
Cel demonstracji
Demonstracja pod hasłem "Ani jednej bomby więcej - wolna Palestyna" ma na celu wyrażenie solidarności z mieszkańcami Palestyny. Organizatorzy protestują przeciwko bombardowaniu Strefy Gazy i domagają się natychmiastowego zawieszenia broni.
Według danych Specjalnego Sprawozdawcy ONZ przedstawionych 8 listopada, ataki Izraela zniszczyły lub uszkodziły 45 procent wszystkich budynków mieszkalnych w Strefie Gazy, powodując przymusowe przesiedlenie około 1,5 miliona osób.
Trasa przemarszu
Uczestnicy zgromadzenia spotkali się w sobotę 18 listopada o godzinie 13 na placu Zbawiciela. Przemarsz zaplanowano ulicami Nowowiejską i Ludwika Krzywickiego. Zgromadzenie miało początkowo kończyć się przed gmachem ambasady Izraela. Ostatecznie koniec przemarszu zaplanowano na rogu ul. Filtrowej i Krzywickiego.
Prezydent Warszawy apeluje do policji
Rafał Trzaskowski poinformował, że sąd nie zgodził się na zakaz organizacji demonstracji propalestyńskiej.
Sąd nie podzielił podnoszonych przez @warszawai Policję wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa planowanej na weekend demonstracji propalestyńskiej, której trasa prowadzi ciasnymi uliczkami na Ochocie [dzielnica Warszawy - red.]. Przyjmujemy tę decyzję. Jednocześnie apeluję do Policji o czujność, aby nie dopuścić do ewentualnych niebezpiecznych incydentów. Bezpieczeństwo uczestników demonstracji i mieszkańców jest najważniejsze - napisał na platformie X prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.