Był późny wieczór, tuż po godzinie 23. Strażnicy miejscy patrolowali stołeczne Bielany. Otrzymali zgłoszenie o porzuconej na torowisku u zbiegu Broniewskiego i Romaszewskiego hulajnodze elektrycznej.

Po przyjeździe na miejsce mundurowi zauważyli, że oprócz niej, przejazd tramwajom blokuje też fragment płotka wykorzystywanego przez pracowników budowlanych.

Reklama

W komunikacie zamieszczonym przez stołeczną Straż Miejską czytamy, że w czasie usuwania zawalidróg z torów, do strażników podjechały załogi policji i nadzoru ruchu ZTM. Oni również brali udział w usuwaniu z torów porozkładanych hulajnóg.

Służby w poszukiwaniu pułapek

Wskutek zatarasowania torów tramwaje stanęły w korku. Mundurowi postanowili przejechać wzdłuż torowiska i sprawdzić, czy dalej nie ma kolejnych pułapek.

Nieopodal ulicy Włościańskiej strażnicy dostrzegli młodego mężczyznę, który właśnie niósł hulajnogę w kierunku torów. Na widok funkcjonariuszy porzucił hulajnogę i próbował uciekać. Został ujęty po krótkim pościgu.

Był pijany i agresywny

24-latek pod wpływem alkoholu był agresywny. Strażnicy musieli użyć środków przymusu bezpośredniego. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami przyznał się do wrzucenia na torowiska około siedmiu hulajnóg.

Reklama

Policja ukarała sprawcę dewastacji wysokim mandatem. Mieszkaniec Piasków nie nocował w domu. Został przewieziony na Kolską, do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych.