Resort obrony rokrocznie określa maksymalne limity dotyczące powołań do wojska. W tym roku wezwanie do odbycia ćwiczeń może otrzymać do 200 tysięcy rezerwistów. Będą to nie tylko osoby przeszkolone już wojskowo, ale także cenni dla wojska pracownicy poszczególnych zawodów.
Jak informuje portal biznes.interia.pl, przepisy ustawy o obronie Ojczyzny za kwalifikacje, którymi zainteresowane są Siły Zbrojne RP uznają wykształcenie lub kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania:
- zawodów medycznych,
- weterynaryjnych,
- morskich oraz lotniczych,
oraz:
- psychologów,
- rehabilitantów,
- radiologów,
- diagnostów laboratoryjnych,
- informatyków,
- teleinformatyków,
- nawigatorów
- tłumaczy.
Wezwani do odbycia ćwiczeń wojskowych mogą w tym czasie skorzystać z bezpłatnego urlopu.
Ile można zarobić?
Jeśli chodzi o dzienne stawki, na jakie mogą liczyć powołani, portal podaje konkretne kwoty.
- 130 złotych dla szeregowego/marynarza,
- 150 złotych dla kaprala/mata,
- 165 złotych dla sierżanta/bosmana,
- 205 złotych dla podporucznika/podporucznika marynarki,
- 320 złotych dla pułkownika/komandora,
- 440 złotych dla generała dywizji/wiceadmirała,
- 515 złotych dla generała broni/admirała floty,
- 615 złotych dla generała/admirała.
Kosiniak-Kamysz: Musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz
Przypomnijmy, że kilka dni temu Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej podkreślił, że zwiększona ilość osób powoływanych do odbycia ćwiczeń wojskowych spowodowana jest zagrożeniem, jakie płynie ze strony Rosji.
Jak informowaliśmy, Kosiniak-Kamysz podkreślił, że "musimy być przygotowani na każdy, również najgorszy scenariusz".