Kuny są coraz częstszymi bywalcami także wielkich miast. To ssaki łasicowate, specjalizujące się w polowaniu na małe ssaki, ptaki i płazy. Najczęściej można ją spotkać w lesie - żyje tam jej leśna odmiana, tumak. Drugim popularnym gatunkiem kuny jest kuna domowa, zwana kamionką. Można się na nią natknąć w pobliżu zabudowań.
Lokalne media informują o wzmożonej aktywności kun. Nie wiadomo jednak, których - można przewidywać, ze chodzi o kamionki.
Kuny we Wrocławiu. "Biegają całymi stadami"
Eska Wrocław podała, że kuny pojawiły się niedawno na wrocławskim Biskupinie i Sępolnie. To wschodnia część miasta, niedaleko Odry.
"Biegają całymi stadami po dachach na Sępolnie. Mieszkam w wynajętym lokalu i słyszę codziennie galopy nad głową" - czytamy na portalu wroclaw.eska.pl komentarz internautki. Inny cytowany przez portal internauta pisze: "Tutaj naprawdę biega ich mnóstwo. Ostatnio zatrzymało się auto na światłach, a kuna, hyc, spod samochodu wybiegła. Widzę je, czasem zaglądają w okna. Nie ma na nie mocnych. Tym bardziej, że są pod ochroną".
Nawet jeśli zwierzę sprawia problem lokatorom, zniszczy element samochodu, nie wolno robić mu krzywdy. Należy taką sytuację zgłosić na przykład Ekostraży lub do Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu. Szczególnie wtedy, jeśli zobaczymy poranioną lub bardzo źle wyglądającą kunę.
Skąd więcej kun? Przez człowieka
Jak podkreśla z kolei Zielona Interna, badacze i obserwatorzy tych zwierząt są zgodni - powodem pojawienia się sporej liczby kun w mieście jest działalność człowieka.
Czynniki, takie jak gromadzenie odpadów na zewnątrz, pozostawianie tam jedzenia dla kotów, a przede wszystkim zajmowanie naturalnych obszarów zamieszkiwanych przez zwierzęta, przyczyniają się do coraz większej liczebności kun w miastach. W miarę jak nowe domostwa powstają na obrzeżach, wkraczając na tereny zamieszkałe przez zwierzęta, te muszą znaleźć sposób, aby przetrwać.
Warto jednakże zauważyć, że miejskie kuny odgrywają ważną rolę w redukowaniu populacji gryzoni. Pomagają one kontrolować liczbę szczurów i myszy, które mogą być problemem w miastach takich jak Wrocław.
Ekostraż: Kuny "randkują, zaczynają żerować"
Katarzyna Szakowska z wrocławskiego oddziału Ekostraży przekazała naszej redakcji, że organizacja nie odnotowała zwiększenia liczby kun.
- Te, które do nas dotychczas trafiały zawsze były w bardzo ciężkim stanie - podkreśliła i dodała, że do Ekostraży kuny trafiają najczęściej chore lub ranne. - Świerzb, wypadki, pogryzienia, wnyki, zaplątanie się w siatkę, utknięcie na przykład na płocie i wiele innych powodów - wymieniła działaczka.
Zapytana o głosy pojawiające się w sieci w związku z częstszym widokiem kun we Wrocławiu powiedziała, że "wiosną wszystkie szukają par - randkują, zaczynają żerować". - Stąd być może częstsze obserwowanie zwierząt w mieście - wyjaśniła.