Sytuacja na granicy z Białorusią

Według posłanki Koalicji Obywatelskiej Marty Wcisło sytuacja na polsko-białoruskiej granicy zmieniła się. Jak mówiła, jeszcze dwa lata temu, rok temu to były duży zorganizowane grupy, teraz grupy są mniejsze, ale bardziej agresywne.

- Jeśli chodzi o mur na granicy, od początku mówiliśmy, że zapora jest potrzebna, ale nie może być sfinansowana w sposób nietransparentny – odpowiedziała na pytanie w RMF FM o mur na granicy.

Reklama

Posłanka KO podkreślała, że przy budowie zapory nie było przetargów.- Chcieliśmy mieć jakikolwiek wgląd w dokumenty w związku z gigantycznym finansowaniem – wskazała.

Granica będzie uszczelniona

Reklama

Wcisło zapewniła, że nie żałuję, że głosowała przeciwko murowi na granicy. - Chciałabym, żeby te pieniądze, które poszły z kieszeni Polaków, były wydawane uczciwie, transparentnie. Tego nie wiemy – tłumaczyła.

Posłanka podkreśliła, że pojawiające się w mediach informacje, że w ramach wzmacniania ochrony polsko-białoruskiej granicy pojawią się tam sztuczne bagna, a teren będzie zaminowywany, to kłamstwa.- Chcemy uszczelnić granicę poprzez system kamer elektronicznych, poprzez termowizję. Aby chronić naszą granicę, by nie było nielegalnych przekroczeń – wyjaśniała.

Według niej Polska powinna stosowań humanitarne zasady traktowania każdego człowieka, nie powinna stosować pushbacków.

Wcisło o swoim mężu

W trakcie rozmowy w RMF FM poruszono też sprawę mediów publicznych i spadku jej oglądalności. - Trudno jest odbudować w przeciągu kilku miesięcy to, co zostało zniszczone przez ostatnie osiem lat - stwierdziła Marta Wcisło.

- W mediach publicznych jest mniej polityków i mniej polityki - stwierdziła.

Posłanka KO zaprzeczyła informacjom "Gazety Wyborczej", że to ona stoi za nominacją Piotra Adamczuka na szefa TVP w Lublinie. Jak dodała, nie rządzi telewizją w Lublinie, rządzi jedynie w domu.

- Przepraszam mężu kochany, ale taka jest prawda - dodała.