O wypadku poinformował przejeżdżający niedaleko mężczyzna. Zauważył on, że motolotnia miała "dziwny tor lotu". Od razu poinformował o wyp[adku policję, sam też zaczął szukać motolotniarza, który w pewnym momencie zniknął za drzewami.
Na miejscu wypadku policjanci znaleźli połamane gałęzie drzew, kilkaset metrów dalej leżała motolotnia i starszy mężczyzna. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe, jednak na jakąkolwiek pomoc było już za późno - lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon. Policjanci próbują ustalić przyczyny wypadku.