23 lutego tego roku Prokuratura Okręgowa w Zamościu sformułowała do Przewodniczącej Parlamentu Europejskiego wniosek o wyrażenie zgody na pociągniecie do odpowiedzialności karnej byłego europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. Polityk ma usłyszeć zarzut dotyczący przedkładania nieprawdziwych oświadczeń co do odbywanych podróży służbowych, w tym przejechanych kilometrów, wskutek czego miał wyłudzić z Parlamentu Europejskiego 203 167 euro tytułem diet i zwrotu kosztów podróży. Sprawę ujawniła "Rzeczpospolita".
Ryszard Czarnecki nie dostał się do PE w ostatnich wyborach. Teraz jednak może zostać ukarany w Polsce
Ryszard Czarnecki będzie miał postawione zarzuty w sprawie tzw. kilometrówek, czyli rozliczeń za przejazdy służbowe. Ja nawet doprecyzuję: Będzie miał postawione zarzuty i prokurator już zaplanował tego rodzaju czynności- powiedział Dariusz Korneluk.
Prowadzący rozmową Tomasz Terlikowski zwrócił uwagę na to, że Ryszard Czarnecki mówił, iż zwrócił pieniądze. Korneluk stwierdził, że "to, iż zwrócił całość lub część pieniędzy, z całą pewnością będzie miało bardzo poważne znaczenie przy wniosku co do wymiaru kary". Jak podkreślił prokurator krajowy, "minął ten czas prokuratury, która będzie się chwaliła, jakiego rodzaju czynności ma zamiar dokonać".
Kilometrówki europosła Czarneckiego
Ryszard Czarnecki miał w latach 2008-2018 zawyżać koszty dojazdów do Parlamentu Europejskiego. Twierdził, że jeździł na posiedzenia z podkarpackiego Jasła kabrioletem, podczas gdy właściciel tego auta oświadczył, że samochód dawno temu trafił na złom. W kwietniu 2021 r. PE zobowiązał europosła do zwrotu pieniędzy. Polityk w rozliczeniu wpisał, że odbywał w 2012 r. podróże fiatem punto cabrio. Tymczasem właściciel pojazdu stwierdził, że samochód 11 lat wcześniej – w roku 2001 – został rozbity na tyle poważnie, że nie nadawał się do jazdy i został.zezłomowany.
Nieprawidłowości popełnili moi asystenci, nie było w tym mojej żadnej złej woli czy złej intencji. Ale oczywiście wziąłem to na siebie, wziąłem to na klatę - mówił we wrześniu 2021 roku Ryszard Czarnecki w rozmowie z korespondentką RMF FM w Brukseli Katarzyną Szymańską-Borginon.
Ryszard Czarnecki we wrześniu 2023 roku mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że oddał 100 tys. euro za źle rozliczone "kilometrówki".