Policja rozpoczęła strajk włoski. Będzie on polegał m.in. na dokładniejszym i bardziej czasochłonnym niż dotychczas sprawdzaniu, spisywaniu, przeszukiwaniu, legitymowaniu i wypełnianiu dokumentacji. To dopiero początek akcji.
Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Strajk włoski policji
Związkowy z policyjnej "Solidarności" poinformowali, że w z uwagi na brak odpowiedzi na ich postulaty rozpoczęli w poniedziałek akcję protestacyjną, która polega m.in. na skrupulatnym prowadzeniu niektórych czynności. Akcja ma ruszyć na pełną skalę w piątek 11 października.
Podjęte działania to odpowiedź na milczenie rządu. "Policjanci i pracownicy policji czują się pokrzywdzeni i zlekceważeni postawą rządu" — powiedział przewodniczący Krajowej Sekcji Policji NSZZ "Solidarność" sierż. sztab. Jacek Łukasik. "Związkowców nie zadowala zaproponowana przez rząd 5 proc. podwyżka uposażeń" – dodał.
Wyjaśnił, że od poniedziałku, gdy oficjalnie ogłoszono akcję protestacyjną, prowadzone są trzy etapy protestu. Pierwszym z nich jest stosowanie pouczeń zamiast karanie mandatami przez protestujących policjantów. Drugi to tzw. strajk włoski polegający na przestrzeganiu zasad, postanowień i wytycznych m.in. przy sporządzaniu dokumentacji. "Chodzi o to, aby policjanci skrupulatnie przeprowadzali legitymowania, interwencje, przesłuchania i wszystkie czynności przy wykroczeniach, aby nie narazić się na zarzut niedopełnienia obowiązków” — wyjaśnił Łukasik i dodał, że ta akcja może być uciążliwa dla obywateli.
Trzecim elementem jest nieużywanie telefonów prywatnych do celów służbowych. Dotychczas wielu używało ich by łączyć się z przełożonymi i odwrotnie. "Jeżeli nasza firma nie potrafi nas wyposażyć w telefony komórkowe służbowe lub dać ryczałtu na abonament, to dlaczego my, policjanci mamy dokładać do tego nasze prywatne pieniądze" — tłumaczy.
Wkrótce - masowa nieobecność policjantów
W przyszłym tygodniu natomiast policjanci zapowiadają wzięcie udziału w policyjnym tygodniu krwiodawstwa. "Liczymy na to, że policjanci grupowo udadzą się do punktów regionalnych krwiodawstwa i krwiolecznictwa w celu oddania krwi lub osocza" — zapowiedział Łukasik.
Policjanci nie wykluczają, że protest będzie trwał do momentu uchwalenia ustawy budżetowej. "Nie jesteśmy w stanie dziś powiedzieć, jakie to będzie miało rozmiary. "Solidarność" ma na dzień dzisiejszy 10 tys. członków" — wyjaśnił związkowiec.
Dlaczego policjanci strajkują?
Wśród postulatów policji są m.in.: powiązanie budżetu policji z PKB, 15 proc. podwyżki dla funkcjonariuszy i pracowników policji, zmiany ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym tak, aby policjanci przyjęci do służby po 1 stycznia 2013 r. mogli uzyskać prawo do zaopatrzenia emerytalnego po 18 latach służby, a także zmiany naliczenia emerytury dla policjantów przyjętych po 1 stycznia 2013 r. — z ostatniej pensji, a nie z 10 lat czy wpisanie pracowników policji do ustawy o policji. Policjanci domagają się także podwyżki w wysokości 1500 zł dla pracowników policji niezależnie od formy zatrudnienia, podniesienia świadczeń socjalnych do poziomu analogicznego jak w Wojsku Polskim i wprowadzenia dodatku metropolitalnego.
Prace nad projektem ustawy budżetowej na 2025 rok są jednym z głównych punktów trwającego obecnie posiedzenia Sejmu. Zgodnie z projektem przewidziana jest podwyżka wynagrodzeń, m.in. kwot bazowych o 5 proc. dla pracowników państwowej sfery budżetowej, w tym tzw. mundurówki.