Jaka prokuratura zajmie się dzisiaj Weroniką Marczuk-Pazurą? Który prokurator przesłucha ją jako podejrzaną i ogłosi jej zarzuty? Tego wciąż nie wiadomo. Dzisiaj rano wciąż nie zapadła decyzja, która prokuratura będzie prowadzić to śledztwo. Zgodnie z tzw. właściwością miejscową postępowanie powinni prowadzić oskarżyciele z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przy ul. Chocimskiej. Ale do godz. 9:00 nie wiedzieli, czy to oni zajmą się sprawą.

Reklama

Jak wczoraj ujawnił "Dziennik Gazeta Prawna", CBA wysłało dokumenty do Prokuratury Krajowej w Ministerstwie Sprawiedliwości. I to tamtejsi prokuratorzy muszą podjąć decyzję, która jednostka prokuratury będzie prowadzić sprawę zatrzymanej bizneswoman. Na decyzję i ogłoszenie zarzutów prokuratorzy mają 48 godzin od chwili zatrzymania.

Kwota 100 tysięcy złotych miała być pierwszą transzą za pomoc przy kupnie Wydawnictw Naukowo-Technicznych. W sumie Marczuk-Pazura miała dostać ponad 400 tysięcy złotych - ustalił "Dziennik Gazeta Prawna".

Państwowe wydawnictwo zostało wyznaczone do prywatyzacji przez ministra skarbu pod koniec kwietnia. Miesiąc temu zdecydowano, że będzie prywatyzowane w drodze publicznej aukcji. W jaki sposób Marczuk-Pazura mogłaby wpłynąć na wynik aukcji - na to pytanie ani CBA, ani prokuratura nie chcą na razie odpowiedzieć.

Jak dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna", Weronikę Marczuk-Pazurę zatrzymano na gorącym uczynku w momencie przyjmowania pieniędzy w restauracji w centrum Warszawy. Zatrzymany jest także prezes WNT Bogusław S. Sprawa jest wynikiem samodzielnego śledztwa CBA.

Weronika Marczuk-Pazura znana jest głównie ze swoich telewizyjnych występów oraz małżeństwa z Cezarym Pazurą. 1 lipca rozpoczęła poważną karierę biznesową - została prezesem WSEInfoEngine SA, spółki zależnej warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Po jej zatrzymaniu spółka wydała następujący komunikat:

"W związku z doniesieniami mediów o zatrzymaniu pani Weroniki Marczuk-Pazury, Rada Nadzorcza WSEInfoEngine S.A. podjęła w dniu 23 września 2009 r. uchwałę w sprawie zawieszenia pani Weroniki Marczuk-Pazury w czynnościach członka zarządu Spółki. Rada Nadzorcza podjęła jednocześnie stosowne kroki, aby decyzja ta nie wpłynęła negatywnie na funkcjonowanie Spółki oraz jej relacje z kontrahentami".

Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, mimo zatrzymania na gorącym uczynku Marczuk-Pazura nie przyznaje się do winy. Jej obrońca, mecenas Maciej Lach, który w sądzie reprezentował m.in. Dodę, do wieczora nie odbierał telefonu.

Pozostaje pytanie, dlaczego prywatyzacja WMT była tak łakomym kąskiem. Być może chodziło o nieruchomości, jakie posiada wydawnictwo.