Krzysztof Kononowicz miał 62 lata. W ostatnich dniach swojego życia przebywał w hospicjum. Rozgłos zdobył w 2006 roku, gdy kandydował na urząd prezydenta Białegostoku z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców "Podlasie XXI Wieku".

Krzysztof Kononowicz nie żyje

Kampania Kononowicza przyciągnęła uwagę mediów ze względu na jego charakterystyczny styl bycia. Hasło, które często powtarzał brzmiało: "Żeby nie było niczego". Mówił tak w kontekście prezentowanych przez siebie postulatów m.in. "likwidacji alkoholu, papierosów i narkotyków dla młodzieży", o otwieraniu zakładów pracy "dla młodzieży i dla ludzi", żeby "nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego".

Reklama

Krzysztof Kononowicz mieszkał w Białymstoku

Choć sukcesu nie odniósł a w wyborach zdobył tylko 1,9 proc. głosów, zyskał status fenomenu internetowego. W 2010 roku pojawił się w filmie "Ciacho" jako epizodysta. Krzysztof Kononowicz mieszkał w Białymstoku przy ulicy Szkolnej. Tam powstało tzw. "Uniwersum Szkolna 17", które pokazywało jego codzienne życie.

Reklama

Kanał "Mleczny Człowiek" miał ponad 167 tysięcy subskrybentów. Nie wszystkim podobało się to, co pokazuje na nagraniach Kononowicz. Wykorzystywanie go w celach rozrywkowych było mocno krytykowane, gdy pokazywał się w koronie cierniowej lub przez pomyłkę pił mocz przysłany mu przez jednego z "fanów". Na jednym z nagrań Kononowicz prosił o pomoc, bo jak stwierdził bał się swoich "opiekunów".

To działo się pod domem Krzysztofa Kononowicza

W styczniu Krzysztof Kononowicz trafił do szpitala a 6 marca zmarł w hospicjum. Na Facebooku zamieszczono zdjęcia sprzed domu zmarłego celebryty. Opublikowali je przedstawiciele kancelarii prawniczej LEGA ARTIS. Widać na nich krzyż złożony z dwóch gałęzi oraz kilka zniczy. W ten sposób sympatycy Krzysztofa Kononowicza postanowili oddać mu hołd.