"Szkło kontaktowe" jest programem nadawanym na żywo. W audycji tej nadawanej codziennie o godz. 22:00 na antenie TVN24 prowadzący w zabawny sposób komentują wydarzenia polityczne i społeczne. Do studia mogą dodzwonić się również widzowie i wyrazić swoją opinię na poruszanie przez prowadzących tematy.
"Szkło kontaktowe". Tak przywitał się widz
Niedzielne wydanie programu "Szkło kontaktowe" prowadzili Tomasz Jachimek i Katarzyna Kwiatkowska. Jednym z tematów, jakie poruszali było weto prezydenta Karola Nawrockiego.
W pewnym momencie do programu "Szkło kontaktowe" dodzwonił się pan Aleksander z Kluczborka. Zaczął od powitania, które mocno zaskoczyło prowadzących. Dzień dobry. Szczęść Boże - powiedział. Widać było, że dziennikarze są nieco zakłopotani.
Widz wprawił w zakłopotanie prowadzących "Szkło kontaktowe"
Czy aby na pewno dodzwonił się pan do stacji, do której chciał? Słuchamy, słuchamy, póki jesteśmy- zapytał dzwoniącego Tomasz Jachimek.
Widz postanowił kontynuować swoją wypowiedź. Ja bym chciał pozdrowić wszystkich widzów i chciałem powiedzieć, że ścigają mnie organizacje pisowskie - stwierdził. Tomasz Jachimek postanowił zapytać go o to, co takiego "nabroił". Mężczyzna zaczął się śmiać i rozłączył się.
Tomasz Jachimek podsumował żart widza. To powiedział na antenie
Pan zrobił żart, pan się rozłączył. Szkoda, bo myśleliśmy, że żart będzie kontynuowany - stwierdził Jachimek. A Katarzyna Kwiatkowska nazwała widza "Znikającym panem Aleksandrem". To nie pierwsza i jedyna taka sytuacja w "Szkle kontaktowym". Prowadzący często prowadzą zaskakującą wymianę zdań z gospodarzami programu. Potrafią ich również za coś zrugać lub skrytykować.