Generał Polko poparł stanowisko komandora Maksymiliana Dury, który również ocenił, że użycie sformułowania "akt agresji" jest zbyt mocne. Mieliśmy cały czas prowokację. W tej chwili to są za mocne słowa. To jest oczywiście element wojny, nie wojny... ale używanie zbyt mocnych słów przy tego typu zdarzeniach powoduje zamiast zdrowej reakcji, objawy paniczne - mówił generał w Polsat News.
Polko podkreślił kluczową rolę NATO w zapewnieniu bezpieczeństwa Polsce. Jego zdaniem, przynależność do sojuszu gwarantuje nam ochronę przed poważniejszymi zagrożeniami. Nie mamy się czego obawiać tak naprawdę. Jesteśmy pod parasolem NATO - mówił.
Polko o Trumpie
Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego przyznał, że Polska wciąż ma wiele do zrobienia w kwestii obronności, zwłaszcza w zakresie budowy systemu obrony powietrznej. Jednak jest przekonany, że prace te idą w dobrym kierunku i w przyszłości będziemy mieli odpowiednią odpowiedź na tego typu incydenty.
Generał Polko wyraził również nadzieję, że nocne zdarzenie wpłynie na prezydenta USA Donalda Trumpa. Jego zdaniem, Trump powinien dostrzec, jak groźnym przeciwnikiem jest Władimir Putin, a obecność wojsk amerykańskich w Europie pozostaje kluczowa dla bezpieczeństwa kontynentu.
Premier Tusk komentuje
Warto przypomnieć, że premier Donald Tusk w komunikacie na platformie X (dawniej Twitter) poinformował o "operacji związanej z wielokrotnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej" i użyciu uzbrojenia przeciwko obiektom. Dowództwo Operacyjne określiło zdarzenie jako "akt agresji, który stworzył zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli" i potwierdziło zestrzelenie części dronów.