Rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, Tadeusz Gruchalla, poinformował, że zatrzymany na gdańskim lotnisku mężczyzna był nietrzeźwy.
SG musiała użyć gazu
Przy stanowisku kasowym wpadł w agresję, gdy usłyszał od pracownicy obsługi, że wskutek błędnej rezerwacji musi dokonać dopłaty. Interweniowali funkcjonariusze Straży Granicznej, jednak ich polecenia ignorował. Gdy kolejne prośby o uspokojenie nic nie dały, mundurowi zdecydowali o wyprowadzeniu pasażera siłą, obezwładnili go, użyli miotacza gazu i założyli kajdanki - dodał Gruchalla.
Po wytrzeźwieniu w Pogotowiu Socjalnym dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku, strażnicy graniczni ukarali go mandatem w wysokości 1 tys. zł. Od początku roku była to już 75 interwencja Straży Granicznej na gdańskim lotnisku wobec osób naruszających warunki bezpieczeństwa.