Dlaczego sukcesy ogłoszono właśnie teraz? "Pan premier obiecywał, że będzie informował i o dobrych, i o złych wiadomościach. Tak się złożyło, że teraz był czas na te dobre" - zapewnia rzecznik rządu Paweł Graś.

Reklama

>>>Albo wyższe podatki, albo prezydent Tusk

Jakie więc są te dobre wiadomości?

• Decyzją rządu w ciągu sześciu lat, w niemal każdej szkole mają powstać place zabaw. Wczoraj premier szczycił się, że musiał twardo o nie walczyć z ministrem Rostowskim, który chciał "przykręcić śrubę" i zaoszczędzić pieniądze na ten cel.

Reklama

Co na to rodzice i nauczyciele? "To za mało. Nie na tym powinny polegać przygotowania do przyjęcia sześciolatków do szkół" - mówi Karolina Elbanowska z akcji Ratujmaluchy.pl.

• Drugi sukces rządu to projekt reformy domów dziecka. Do 2020 r. duże państwowe placówki zastąpią małe, w których nie będzie więcej niż czternaścioro dzieci. Już w przyszłym roku do państwowych molochów przestałyby trafiać dzieci poniżej 7. roku życia. Jest jednak jedno "ale". W tym przypadku minister finansów postawił na swoim i na reformę nie da pieniędzy, ciężar finansowy zmian będą musiały więc ponieść samorządy.

• Sukces trzeci. To podpisana w poniedziałek przez ministra skarbu umowa na dostawy płynnego gazu z Kataru. "Polskie rządy od lat podejmowały działania, by zdywersyfikować źródła dostaw gazu, ale im się to nie udawało. Teraz jest inaczej. Dzisiaj możemy mówić o zakończeniu pierwszego, najważniejszego etapu dywersyfikacji" - mówił premier. Gaz z Kataru jednak trzeba gdzieś odbierać, a budowa gazoportu w Świnoujściu dopiero się rozpoczęła.

• W końcu infrastruktura: sukces najważniejszy. Minister Grabarczyk podpisał umowę na budowę kolejnego odcinka A2 i już przygotowuje kolejne przetargi. "Panie premierze, zadanie wykonane. Może ma pan kolejne?" - pytał się wczoraj szefa rządu minister Grabarczyk, który dzięki sukcesowi uchronił się od dymisji. Tusk nie krył zadowolenia. "Minister przeszedł pomyślnie próbę. Mamy system finansowania autostrad i mamy dobrego ministra w rządzie" - mówił. Jedak zdaniem Adriana Furgalskiego szefa zespołu doradców ekonomicznych TOR radość jest przedwczesna. "Rząd cieszy się z tego, że ogłasza kolejne przetargi, ja wolałbym, by cieszyli się z otwierania kolejnych autostrad, a na to musimy jeszcze poczekać" - podkreśla ekspert.