Jednocześnie realizację swoich planów przesuwa na okres po kolejnych wyborach parlamentarnych. Z jednej strony mówi o kontynuacji, a zaraz po tym, że trzeba wiele zmienić, nie pokazując jak. To znaczy, że było dobrze, czy źle? - mówiła Zalewska.

Reklama

Poseł nie uwierzyła w dobre intencje Ewy Kopacz, która wzywała do pojednania z opozycją. Jak zwykle mówiła pani o zakończeniu wojny polsko-polskiej, po czym natychmiast zaatakowała premiera Jarosława Kaczyńskiego. Zresztą czy pani naprawdę wierzy, że upadek debaty publicznej, agresję, lekceważenie opozycji można sprowadzić do konfliktu personalnego? - pytała się posłanka, nawiązując do słów Kopacz o nienawiści łączącej Tuska i Kaczyńskiego.

Zalewska weszła też w narrację Ewy Kopacz. Zaapelowała do niej, by udowodniła swoje intencje dotyczącej współpracy z opozycją i poparła zmiany w regulaminie Sejmu, dające więcej uprawnień mniejszości parlamentarnej. Ja jako kobieta - z opozycji, chcę mówić o współpracy. Proszę więc, by zrealizowała pani choć jedną obietnicę. Od następnego posiedzenia Sejmu, realizujmy pakiet demokratyczny - mówiła posłanka.

Ewa Kopacz skupiła się w expose na szeroko pojętym bezpieczeństwie. W trwającym trzy kwadranse wystąpieniu premier poprosiła opozycję o współpracę głównie w trzech dziedzinach: obrony narodowej, bezpieczeństwa energetycznego i kwestii dotyczących polskiego węgla.