Mazurek była pytana przez dziennikarzy w Sejmie o zapowiadany w mediach "czarny protest", który ma odbyć się w czwartek pod domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w związku z jego wywiadem dla PAP, dotyczącym m.in. aborcji.

Reklama

- Ja się nie zgadzam z tym protestem. Bo nie jest prawdą to, co przewija się w niektórych mediach, że my będziemy kogokolwiek do czegokolwiek zmuszać. Propozycja, która ewentualnie może się pojawić, będzie dotyczyła tylko i wyłącznie dobrowolności, że jeśli kobiety będą chciały urodzić, to będą miały wsparcie z różnych stron, z różnych instytucji do tego, by ta ciąża zagrożona w sposób prawidłowy przebiegła. Przecież to jasno i wyraźnie z tego wywiadu wynika - powiedziała w czwartek dziennikarzom Mazurek.

Jak dodała, nie godzi się na to, "by Jarosławowi Kaczyńskiemu przypisano słowa, które nie padły, albo insynuacje". - To jest czyste szaleństwo - mówiła.

- Naprawdę, wy się zastanówcie co piszecie, co mówicie. Konkluzja wypowiedzi dotyczącej pytania o nowelizację obecnego prawa brzmi: "Tutaj przymusu stosować nie można. Można zastosować perswazję i to delikatną, bez presji". To gdzie jest zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek? Puknijcie się wszyscy w głowę - powiedziała Mazurek.

Pytana, kogo ma na myśli, rzeczniczka PiS wyjaśniła, że tych, "którzy mówią o tym, że Jarosław Kaczyński chce zaostrzenia przepisów, że będzie zmuszał kobiety do tego, żeby rodziły dzieci, kiedy wiadomo, że ten płód będzie miał wady". - To jest nieprawda. Przecież państwo doskonale o tym wiecie. Jeżeli ktokolwiek cokolwiek cytuje, to niech cytuje od początku do końca, a nie zdanie wyrwane z kontekstu - oświadczyła.

Przypomniała też zapowiedzi Beaty Szydło, że do końca października przedstawi ofertę pomocy dla matek wychowujących dzieci niepełnosprawne. - Najważniejsze jest stworzenie systemu wsparcia dla rodzin niepełnosprawnych, nie podgrzewajmy tego tematu, projektów żadnych nie ma, koncentrujemy się na systemie wsparcia - powiedziała rzeczniczka PiS.

Reklama

Kaczyński powiedział w opublikowanym w środę wywiadzie dla PAP, że PiS będzie dążyć do tego, by aborcji w Polsce było dużo mniej niż w tej chwili. Nie wykluczył zmian w obecnym prawie dotyczących aborcji ze względu na stan płodu, a szczególnie zespół Downa. Zmiany - zastrzegł - muszą być odpowiednio przygotowane. Dodał, że wyklucza przyjęcie takich rozwiązań, jakie były w projekcie przygotowanym przez Ordo Iuris.

- Ale będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię. Chcemy, by było to możliwe ze względu na realną pomoc, która będzie udzielana także ze środków publicznych. Oczywiście mowa tylko o tych przypadkach trudnych ciąż, gdy nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki - zastrzegł J. Kaczyński.

- Będziemy rozwijać te wszystkie instytucje, takie jak m.in. hospicja prenatalne, które dzisiaj są społeczne, będziemy się starać, by kobieta, która znalazła się w takiej sytuacji, otrzymała bardzo poważną pomoc. To może dotyczyć także ciąż, które są wynikiem przestępstwa, ale oczywiście i tutaj przymusu zastosować nie można, można zastosować perswazję, i to delikatną, bez presji - podkreślił lider PiS.