Zdaniem Roszkowskiego materiały Centralnej Agencji Wywiadowczej ostatecznie niszczą także tezę forsowaną przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego, jakoby wprowadzenie stanu wojennego było koniecznością, bo inaczej do Polski wkroczyłaby Armia czerwona.

Reklama

p

Fragment wywiadu z prof. Wojciechem Roszkowskim

Bogumił Łoziński: Dlaczego Kukliński zdecydował się przekazywać informacje Amerykanom?
W sztabie generalnym był odpowiedzialny za obronę terytorium Polski. I z tego punktu widzenia zrobił to, co do niego należało. Kukliński bronił terytorium Polski przed konsekwencjami ofensywy sił Układu Warszawskiego, która mogła spowodować atomową odpowiedź NATO. Bomby spadłyby na terytorium naszego kraju. Z tego punktu widzenia ostrzeżenie Amerykanów, że Związek Radziecki przygotowuje zbrojną interwencję w Polsce było wypełnieniem zadania, za które odpowiadał. Kukliński zdradził Sowietów, ale na pewno nie zdradził polskiej racji stanu. Literalnie rzecz biorąc, zrobił to, co do niego należało.

Reklama

Analiza raportów wskazuje, że wkroczenie obcych wojsk było przygotowywane w grudniu 1980 r., ale nie w grudniu 1981 r. Czy to podważa główną linię obrony generała, że musiał wprowadzić stan wojenny, bo Polsce groziła radziecka interwencja?
Dokumenty CIA całkowicie podważają linię obrony Jaruzelskiego, który utrzymuje, że wprowadził stan wojenny, bo groziła nam interwencja wojsk Układu Warszawskiego. Potwierdzają to także informacje zawarte w notesie gen. Wiktora Anoszkina, że Kreml nie przygotowywał interwencji w Polsce w grudniu 1981 r. Wprost przeciwnie, pokazują, że w ogóle nie mieli zamiaru wkroczyć. Raporty Kuklińskiego pogrążają Jaruzelskiego.

Cały wywiad z prof. Wojciechem Roszkowskim w sobotnim wydaniu DZIENNIKA