Sposób realizacji przez Polskę programu budowy elektrowni atomowych narusza prawo UE - oświadczyły w poniedziałek frakcje niemieckiej partii Zielonych w parlamentach przygranicznych krajów związkowych Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Brandenburgii i Berlina."Celem jest zatrzymanie polskiego programu energetyki jądrowej" - oświadczył w Poczdamie szef frakcji Zielonych w landtagu Brandenburgii Axel Vogel. Zapowiedział też złożenie zażalenia do Komisji Europejskiej.

Reklama

Vogel poinformował, że przygotowana na wniosek Zielonych ekspertyza prawna autorstwa dr Cornelii Ziehm wykazała, że polski program atomowy, a w szczególności ocena oddziaływania na środowisko, zawierają "poważne błędy merytoryczne, luki oraz niezgodności z prawem europejskim". Według niego zagrożenia związane z wykorzystaniem energii jądrowej opisano "częściowo nietrafnie albo w dużej mierze niekompletnie".

"Wychodzi się na przykład z założenia, że <ciężkie awarie zdarzają się raz na milion lat>, a w przypadku awarii konieczne środki zaradcze ograniczają się <np. do podawania tabletek jodku potasu w promieniu 3 km w zależności od warunków pogodowych>. Takie argumenty zostały obalone w znacznej mierze podczas katastrof atomowych w Czarnobylu i Fukushimie" - twierdzi Vogel.

Zdaniem niemieckich Zielonych Polska zbyt późno rozpoczęła konsultacje z sąsiadami na temat swojego programu rozwoju energetyki jądrowej. "Prawo UE przewiduje, że transgraniczne konsultacje w ramach strategicznej oceny oddziaływania na środowisko powinny się odbyć wcześniej, a jej rezultaty muszą być uwzględnione w planach (inwestycji). Jednak zasadnicze decyzje o wprowadzeniu w Polsce energii jądrowej już zapadły" - oświadczył Vogel.

Reklama

Ocenił też, że sposób, w jaki Polska chce rozwijać energetykę jądrową, jest sprzeczny z dyrektywą UE w sprawie wspólnych zasad dla wewnętrznego rynku energii elektrycznej, bo daje silną pozycję rynkową inwestorowi Polskiej Grupie Energetycznej. Frakcje Zielonych w landtagach Brandenburgii, Berlina i Meklemburgii-Pomorza Przedniego zamierzają się zwrócić się tej sprawie zarówno do rządu Polski, jak i Komisji Europejskiej - zapowiedział Vogel.

W zeszły piątek PGE poinformowała, że potencjalne lokalizacje polskiej elektrowni jądrowej to Żarnowiec, Choczewo albo Gąski. Polski program rozwoju energetyki jądrowej od początku budził wielkie kontrowersje w przygranicznych krajach związkowych Niemiec. W marcu, po katastrofie nuklearnej w japońskiej elektrowni Fukushima, socjaldemokratyczny premier Brandenburgii Matthias Platzeck wyraził nadzieję, że polski rząd przemyśli swoje plany budowy pierwszej elektrowni atomowej.